Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DUKANA CIĄG DALSZY
14 września 2012
DOKŁADNIE DZIŚ MIJA 83 DZIEŃ NA DUKANIE.
UROZMAICAM SOBIE MENU WIEC JAKOS SZCZEGÓLNIE MI SIE NIE NUDZI, ALE JEST JEDNO ALE WAGA USTAŁA NA AMEN.
NIE MA ZMIŁUJ WAHANIA OD 63,8 DO 64,8 KG.
I TAK W KÓŁKO CZY TO SAME PROTEINY CZY P+W, TO WAGA
W PODOBNYCH GRANICACH.
CZASEM ZASTANAWIAM SIE CO DALEJ MAM ROBIĆ ALE JAKOŚ Z DNIA NA DZIEŃ ODKŁADAM JAKIEKOLWIEK ZMIANY I TAK TRWAM.
CHYBA POCIESZENIEM JEST TO ŻE JEM ILE CHCE A WAGA NIE ROSNIE TYLKO POZOSTAJE TA SAMA.
ALE CO DALEJ PRZECIEZ CHCE DALEJ CHUDNAĆ CHOCIAŻ TE JESZCZE 2-3KG DO 60 NA WADZE ALE NIE JEST TAK ŁATWO JAK SIE MÓWI, NIE WIEM CO DALEJ ROBIĆ...
PO ZA TYM W MOIM ŻYCIU NIE JEST KOLOROWO, OSTATNIO NIE PISALAM NIE KOMENTOWAŁAM BO MIAŁAM CIEZKĄ SYTUACJE W DOMU, MAMA W SZPITALU NA SERCE I NIE ZAPOWIADA SIE TO DOBRZE. TERAZ OD SRODY JEST W DOMU BO JUŻ JEJ NIE TRZYMALI W SZPITALU ALE NIESTETY NIE JEST DOBRZE BO CZEKA NA ZABIEG W KLINICE W ANINIE A NARAZIE NIE MA TAM MIEJSC. WIEC TO TAKIE OCZEKIWANIE W DOMU ALE DOBRZE ZE CHOCIAZ JEST W DOMU BO MI STRASZNIE JEJ BRAKOWAŁO.
PO DRUGIE NIEKTÓRE Z WAS WIEDZA ZE PRACOWAŁAM W SKLEPIE CAŁODOBOWYM , NO I JUŻ NIE PRACUJE. ZREZYGNOWAŁAM PO OSTATNIEJ SYTUACJI. MIALAM SPIECIE Z JEDNA GÓWNIARA W PRACY CO PRACUJE, WYZWAŁA MNIE ITP I BYŁA JAKAS DZIWNA CISZA PO TEJ SYTUACJI . ONA PRACUJE Z MAMUSIA W TYM SKLEPIE ALE NIE JEST TO ICH SKLEP. W UBIEGŁY PIĄTEK ZESZŁAM Z NOCY O 6 RANO I WSIADAM DO SAMOCHODU A TU KAPCIE W 3 KOŁACH.
NO TO JUŻ PRZEGIECIE OD RAZU ZADZWONIŁAM DO KIEROWNICZKI I POW ZE REZYGNUJE BO TO NAPEWNO ZASŁUGA TEJ MAMUSI I CÓRKI. A DZIEKUJE JAK MAM PÓZNIEJ WKŁADAĆ PIENIADZE NA REMONT SAMOCHODU.
I TYM SPOSOBEM SIEDZE W DOMU BEZ PRACY I NIE JESTEM Z TEGO ZADOWOLONA, ZOSTALAM BEZ PIENIEDZY ...
CO TU JESZCZE PISAĆ JESTEM W SUMIE ROZCZAROWANA JESZCZE JEDNĄ SYTUACJA BO POZNAŁAM W PRACY TYDZIEN TEMU CHŁAPAKA CHCIAL MÓJ NR UMÓWIŁ SIE ZE MNA NA IMPREZE NA SOBOTE, W TYGODNIU DZWONIŁ I WSZYSTKO WYDAWAŁO SIE BYĆ JAK NAJLEPIEJ I W ROZMOWIE TEZ NA TAKIEGO NORMALNEGO WYGLADAŁ A PRZYSZLA SOBOTA CZEKAŁAM NA NIEGO ŻE PRZYJEDZIE A TU CISZA NIE ZADZWONIL NIE WYTŁUMACZYŁ A JAK JA DZOWNIŁAM ZEBY SIE DOWIEDZIEC TO NIE ODBIERAŁ. W PONIEDZIAŁEK ZADZWONIŁAM BO WSPOMINAŁ O PRACY I CHCIALAM ZŁOZYC PAPIERY TO ODEBRAŁ TEL, BYŁ TEZ NA MIESCIE TO SIE SPOTKALIŚMY. ZAPYTAŁAM SIE O TA SOBOTE TO WYDUKAŁ ZE SOBIE WYPIŁ ZA DUZO I NIE CHCIAL MNIE DENERWOWAC I NIE DZWONIŁ NO OK TRUDNO. ALE TERAZ JEST PIATEK I ZERO ODZEWU TAK JAKBY NIGDY NIC NIE ODZYWA SIE NIE DZWONI, JESTEM W SZOKU ZE TAK SIE ZACHOWAŁ I CIAGLE MYSLE, SAME ROZCZAROWANIA CO Z TYMI CHLOPAKAMI SIE DZIEJE DLACZEGO TAK SIE ZACHWUJA UMAWIAJA SIE I MAJA TO W DUPIE ....
I.am.ugly.and.i.know.it
15 września 2012, 07:46oj widze ze smutno u Ciebie =( Moim zdaniem powinnas zmienic diete bo tej organizm juz sie przyzwyczail i nie sadze by Ona wplywala korzystnie ani na zdrowie ani na odchudzanie , samymi proteinami i warzywami wykonczysz siebie .. Co do chłopaka , to dupek jakis .. zaslugujesz na lepszego , tak mysle =* Trzymaj sie tam , no i zycze zdrowka Twojej mamie =*
cauliflower
14 września 2012, 20:38cześć! super Cię w końcu czytać, nawet jeśli to taki smutny raczej post... Dobrze, że w końcu coś naskrobałaś, bo tak długo Cię nie było, że można się stęsknić ;) a jak się Mama czuje?