Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
miło z Waszej strony / dzień 9 diety
17 kwietnia 2012
Tak jak w tytule - jesteście kochane że mimo tego jak wygladam
mogłam poczytać miłe komentarze z Wasej strony. Ja osobiście uważam ze daleko mi do pieknej figury, jednak wrzucając swoje fotki i tak zrobiłam postep może bedzie to postep w walce z kilogramami. Odwazyłam sie pokazać to jak naprawde wygladam choć do ostatniej chwili sie wahałam .
Ale mam nadzieje ze teraz bede miala co porownywać jak schudne. JAK WÓGOLE TO MI SIE UDA :/
Dziś odrobine lepszy humor, staram sie jako tako panować nad soba i nad
swoim zachowaniem bo niestety ostatnio nie jest najlepiej jestem
opryskliwa i zastanawiam sie jak rodzina a najbardziej mama ze mna jeszczewytrzymuje. Ja na jej miejscu to za takie pyskowanie bym strzeliła po pysku i by sie skończyło a mama to przemilczy albo wyjdzie z mojego
pokoju i tyle.
Mieć taka kochana matke wyjatkową ze robi dla mnie aż nadto a ja
jeszcze głupia debilka nie umiem tego docenić i uszanować.
Po prostu sama sie wstydze tego jak czasem sie zachowuje. Jest mi
przykro nie powiem ze nie ale tak mnie czasem nerwy poniosa ze
nie panuje nad tym co mówie i ze ranie naprawde najblizsza mi osobe.
Nie potrafie powiedziec przepraszam i czekam az sytuacja ucichnie.
Zenujace te moje zachwanie, tylko zdzielić mnie w ten durny łeb jak ja mogę tak postepować a przecież tak bardzo kocham mamę. Codziennie
o tym myśle jest mi wstyd i ogarnia mnie smutek przez to jak sie odzywam
ale nastepnego dnia robie podobnie mimo że potem żałuje bardzo żałuje.
Dziś w ramach takiego zacieśnienia stosunków pomogłam mamie na dworze bo coś tam robiła i sytuacja sie unormowała. Ale wiem ze i tak
nie jest to sukcesem bo to kropla w morzu zebym mogła to nadrobić
Tyle razy staram sie i nie wychodzi WŁASNIE śmiało moge porownac
to do diety postanawiam sobie chce to zmienić a na porażce sie kończy .
Trudny ten mój charakter ale jak można tak traktować bliskich, a nie
wyobrażam sobie zeby mialo zabraknąc mi matki- nie dałabym sobie bez
niej rady. To ją najbardziej kocham na świecie ...
Aj rozpisałam sie coś ... Dobra teraz menu wrzucę zeby nie zapomnieć
I śniadanie : ser biały chudy 100g z jogurtem naturalnym Jovi 0%
II śniadanie : grapefruit
Obiad : gotowana marchew z groszkiem i ryba mintaj duszona + kilka
podgrzybków marynowanych
Podwieczorek : serek wiejski Piątnica 200g
Kolacja : activia wiśniowa
DZIŚ BEZ ĆWICZEŃ
Alexia.
17 kwietnia 2012, 22:07jedna z dziewczyn mi napisala ze czasem mozna sobie pozwolic i teog sie trzymam:) Nie no tak na serio to zaluje tego bardzo wiem ze nie powinnam jesc;p
Alexia.
17 kwietnia 2012, 19:47kochana ja tez czasem jestem taka dla mamy... a co do mojego snidanie to ja zawsze tyle jem nie potrzebuje wiecej:) Ale za to nadrabiam w ciagu dnia, bo dzis zjadlam chipsy ehhh;p