u mnie bez zadnych rewelacji, zmagam sie z dieta ale nie moge jej zaczac, silniejsze jest to ze mam ochote na cos slodkiego no i dieta idzie w zapomnienie a potem oczywiscie mysli po co to bylo itd, ale to meczace nie moge sie maksymalnie zmobilizowac zeby zaczac ta piekielna diete, no nie wiem !!!!
ZALAMKA
Dieta najwyzej potrwa z tydzien a potem wszystko od nowa musze zaczynac i oczywiscie jest z tydzien przerwy a kg wracaja, do tej pory chyba nic nie schudlam bo raz jestem na diecie a potem kryzys i nadrabiam jedzenie i znow i znow, w ten sposob do niczego nie dojde, a gorsze to ze nie wiem jak temu powiedziec kategoryczne NIE zeby to ciagle siie nie powtarzalo po prostu nie mam pojecia
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
cauliflower
19 kwietnia 2008, 09:49właśnie to jest w diecie najważniejsze i najtrudniejsze - konsekwencja. poradzisz sobie! może zrób sobie rozpiskę na 2 tygodnie, bardzo urozmaicone posiłki? i jedz to, co lubisz! przecież coś co nam smakuje nie musi być niezdrowe i kaloryczne :) pozdrawiam!
agnesaLab
17 kwietnia 2008, 11:49weż sie wgarść dieta niema być karą!znajdz jakąś odpowiednią dla siebie polecam 1000kcal bynajmniej nie będziesz głodna:)uszy do góry będzie dobrze:)a i mam do ciebie prośbe wejz w mój pamiętnik tam jest wszystko opisane z góry dziękuje i trzymam kciuki:)