A mój mały sukces to, że zaczęłam biegać :) pierwszy raz w tym roku, krótko bo ok 30 min ale zawsze to już jakiś początek, mimo, że bardzo mi sie nie chciało zmotywowała mnie str na fb w której dziewczyna wrzuciła fotkę z przed 2 tyg i teraz :) wyglądała super więc teraz albo nigdy. Jutro będzie lepiej :)
Nadal dużo chodzę na uczelnie mam 5 km w obie strony, a chodzę dosyć szybko nie takim spacer, bo lubie rano przyspieszyć bicie serca, ale też dlatego, że późno wychodzę z domu i mogę nie zdążyć :P
Dzisiaj zamierzam zacząć robienie przysiadów i brzuszków : w takich cyklach zaczynam od 20 i codziennie zwiększam o 5 a co trzeci dzień przerwa.Wiem, że to mało ale nie mam kondycji żadnej jestem jak 60 letnia babcia, a nie chce się zniechęcić do ćwiczeń albo ćwiczyć inetnsywnie a za 5 dni odpuścić.
wet13wet
15 stycznia 2014, 09:35Bieganie...sama chciałabym do niego wrócić...:)) Gratulacje i powodzenia!
Katklar
13 stycznia 2014, 21:47Kondycję z czasem i systematycznością da się wyrobić - powodzenia! :)