Czesc!
U mnie jak w temacie.Jak tu sie cieszyć z czegokolwiek....Nie chce pisac dokladnie o co chodzi,ale w zeszły piątek w tragicznych okolicznosciach zycie straciła mama mojej jedynej przyjaciółki.Ja rzuciłam wszystko i przyjechalam czuwac przy niej w tych strasznych chwilach.Słyszałąm duzo na temat szoku po śmierci bliskiej osoby,ale w życiu nie myślałam ,ze może być az tak strasznie...Ciężko mi to wogóle pisac,ale teraz czuwam nad jej życiem...Tym bardziej,ze pomimo ze ma braci i siostry(w tym bliżniaczke),to do mnie sie odezwała.Czuje taki wielki obowiazek,a jestem w ciezkiej sytuacji bo mąż to rozumie,ale tesciowa z ktora mieszkamy nie...Za dluga opowieść i teraz mało istotna.Pogrzeb dopiero jutro,wiec najgorsze jeszcze przed nami.Nie wiem co robic,moze ktos mi doradzi?Ona nie cche ani srodkow uspakajajcych,ani lekarza..Musi wystarczyc sama rozmowa.Trzymajcie kciuki,abym dała radę.
rynkaa
11 marca 2014, 19:46współczuję... trzymajcie się ;*
flowerfairy
5 marca 2014, 14:35Olej teściową... Jeśli chodzi o Twoją przyjaciółkę to przede wszystkim w jej imieniu przyjmij moje kondolencje. Nie wyobrażam sobie jak potworną tragedią musi być strata mamy. Bądź przy przyjaciółce dzień i noc. Słuchaj jej, pomagaj, po prostu bądź. Najgorsze co może się jej przytrafić to bycie samotną. Zapytam znajomej psycholożki jak można pomóc w takiej sytuacji i Ci napiszę.
Kasia19835
5 marca 2014, 08:29Szok minie ,ona sie pogodzi z tym musi mieć czas!!
nontoccare
5 marca 2014, 08:24Mojemu narzeczonemu zmarł szwagier - bardzo młodo. Zmarł 3 miesiące przed narodzinami drugiego dziecka. Okropna tragedia, a siostra mojego narzeczonego nie brała środków uspokajających ze względu na ciąże. Trwanie przy niej, było chyba największą pomocą. Twoje zachowanie, Twoja obecność jest bardzo dla niej ważne. Jeśli Twój mąż rozumie, to teściową się nie przejmuj. Jeśli masz możliwość pobyć z nią, to rób to. Powodzenia i trzymam kciuki żeby jakoś najbliższe dni się ułożył:)