Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wiem,jedno wiem...


...czuje ,ze w tym tyg nadal nie bedzie spadku wagi.wiem,ze za malo jem.Organizm sie zastał.Dzis sie nawpierdzielalam roznosci.upiekłam ciasto ucierane z wisniami,to jakos samo wyszlo,ze zjadlam male ale 3-4 kawalki.Zrobiłam sałatke ziemniaczana ze szparaga,ogorkiem kiszonym,groszkiem no i nieszczesnym majonezem momi ukochanym za ktorym bardzo tesknie.Zjadlam jej 2 lyzki do grilowanej cukini i kromke bialego chleba jako kolacje (o 17.00),wczesniej wafelek z czekolada,na sniadanie jajko i wafle ryzowe,na obiad chlodnik no i to ciasto:/.Jakas taka pełna sie dzis czuje.Chyba mnie rozdelo po tym mixie:)Wogole znow mam migrene,cwiczenia dzi sodpadaja niestety z tego powodu.Zdjec mi nie wgrywa,nie wiem dlaczego.Wczorajszego wpisu nie ma bo ciagle grzmialo i nie wlaczalam neta.Napisze jedynie ,ze cwiczenia byly takie jka poprzednie 2 razy w ciagu dnia.
Dzis aktywnosc fizyczna: 15 min skakanka rano
                                       30 min rower wieczorem
doliczm,ze caly dzien biegalam po domu i podworku robiac mase zbednych i nie zbednych rzeczy,nogi mi okropnie spuchly,o bolu glowy juz wspominalam...Zaraz ide spac,szkoda mi strasznie ze nie jestem w stanie cwiczyc.Jutro rano musze byc zwarta i gotowa.i Pomyslec co by tu jeszcze jesc,zeby wyszlo 1200kcal a bylo dobrze,bo teraz tyle nie ma i jest zle.

Efektow na wadze i milego weekendy wam zycze!

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.