Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
41/63 komp. "TYR" -> kaputt


W końcu odebrałam komputer z naprawy, we wtorek  staruszek nie chciał się uruchomić więc szybko go zawiozłam do serwisu. Dzisiaj z rańca go odebrałam.

Co do "TYRa" oblałam :)
Poprawka za miesiąc. Choć egzamin oblany jestem z niego jak najbardziej zadowolona. A  to tylko dla tego że egzaminator był bardzo w porządku. A wina moja, stres i nie wyrobiłam się z czasem na podpięcie przyczepy. Moim "szczęściem" było dostać ten sam samochód co na C. Starman którego znam z WORDu tylko. :D
A co do zadowolenia z mojego oblanego egzaminu to dlatego że egzaminator widząc moje poświęcenie i staranie objaśnił mi po stwierdzeniu że egzamin NEGATYWNY co robiłam w pośpiechu źle.I dał mi szansę na dokończenie na spokojnie zadania na placu manewrowym. Wtedy na spokojnie podpięłam przyczepę i wyrobiłam się w czasie. ale było już za późno. wykonałam łuk, parkowanie prostopadłe wjazd przodem i wzniesienie. Z tego był jak najbardziej zadowolony bo bez problemu mi wszystko wyszło. Stwierdził jakby nie to podpięcie to na mieście jest pewien że mi wszystko bez problemu by wyszło i miałabym zdane.
Nie zaprzeczam że ze wszystkiego co mnie czyhało na egzaminie to tego najbardziej się bałam -Tego podpinania.
A najgorsze co zrobiłam, że na egzamin udałam się półtorej godziny prędzej, i patrzałam jak inni faceci zdają. Raczej tak samo jak ja nie zdawali, bo jak przyszłam to była końcówka dwóch. 1 tak samo na podpinaniu oblał, 2 na łuku;/. Później poszłam się grzać do budynku i żadnego już nie wołali. A jak przyszła kolej mojej grupy to od razu poszło parę na C i  ja z takim na CE, i tak samo wszyscy szybko zaliczyli plac nie zdając. Szkoda bo 2 stówy drogą nie chodzi. Ale wczoraj znajomy którego poznałam na jazdach miał drugie podejście i jestem ciekawa jak mu teraz poszło. Oby zdał.
No cóż, oby czas szybko przeleciał i za kolejne parę tygodni powtórka, między czasie jeszcze A :)
Za twarda jestem żeby się poddać. Nie poddam się żeby moje marzenia się spełniły. I tak samo w osiągnięciu przynajmniej zdrowszej sylwetki.
Przez tę parę dni nie byłam na siłowni, jedynie to ćwiczyłam trochę na stepperku w domu. Dzisiaj idę na godzinkę. Muszę znów wpaść w trans:)

Miłego dnia :*:*:*
  • cienn

    cienn

    13 lutego 2012, 13:52

    StarMan? to zdawałaś na tandemie :] fuck :p wszyscy kierowcy potwierdzają że lepiej sie zdaje z naczepą bo prościej zapiąć i prościej łamać

  • czas.na.zmiane

    czas.na.zmiane

    10 lutego 2012, 16:34

    ja dopiero na B robie, a Ciebie podziwiam :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.