Jak w temacie.Jestem dziś jakoś bardzo zmęczona, nie wiem,czy to pogoda, czy może gorsza dieta od ostatniego wpisu.Pobiegać się nie udało, bo ciągle pada.Nie fajnie:( ale bez smucenia sie.O co kaman z tymi myślami? no bo tak usiadłam i gdybam...a może tabletki jakieś pomogą, a może wrócić do białkowej, jak często się ważyć(mierzyc sie nie lubie choc wiem,ze to lepsze).Generalnie co zrobić ze swoim zyciem i od czego zaczac,zeby tym razem naprawde wytrwac w postanowieniu,zmienic nawyki zywieniowe i doprowadzic cialo do takiego stanu,by moc spokojnie ubrac stroj kapielowy w te wakacje.Nienawidze tych moich fald:( co z tym zyciem dziewczyny, co z tym zyciem? .......
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Pigletek
15 czerwca 2014, 23:22hehe, jakbym widziała siebie... Milion myśli na minutę. Tyle, że u mnie więcej tematów do przemyśleń, bo jeszcze facet i praca i brak pieniędzy i... i.. i...