a ja WSZYSTKIM ŻYCZE W TM NOWYM ROKU TYLKO ZDROWIA!!!! I NICZEGO WIECEJ..!!!!
ZEBYŚMY BYŁY PIEKNE,MŁODE..POWABNE..I...NAJ NAJ NAJ-NAJ...SEXYY:)))
a co u mnie..hmm..grunt ze juz moge sie ruszać..to dla mie bardzo ważne!!!od szczepana tancze..tancze..i tancze.....przetnczylam caly sylvek...ale nad ranem namacalam sobie guza na glowie;(iiiiiii.. caly nowy rok sie martwilam...ze to uraz po wypadku...dzisiaj zobaczylam wielka SLIWE ..wiec chyba sie z kims bucłam..na tego sylvka..no nie wazne! w kazdym razie..jestem cała i zdrowa!!!;)))))
waga pewno i tak nie bedzie szybko schodzic bo gdzież by...ale kiedys tam zacznie spadac w dol...i pewno kiedys tam spadnie..jakoś sie tym specjalnie nie martwie!!!wazne zeby sie dobrze czuc we wlasnej skorze..
a teraz spowiedz..sylvek..no jasne duzoo picia..nie licze nawet tego...
wczoraj nie jadlam nic bo nie mialam sily ruszac szczeką:))
dzisiaj obiad ..i wg.mojej koncepcji juz sprawdzonej..-to bedzie wszystko na dzisiaj.... ruszalam sie juz 1h..wieczorkiem sprobuje wg.rad kolezanki napinac brzuszek..-bo brzuszkow mi tez jeszcze nie wolno;((..i co jeszcze moge zrobic dla siebie?
-rzucic fajki...NOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
ale to ostatecznie od poniedzialku! moze sie uda...jakos nie umiem tak jak z dietka..raz dwa..i juz zaczynamy..tylko z tymi fajkami to duzoooo gadam a malo robie;(( wkurzam sie tylko na siebie...chyba nie mam silnej woli;((((
ale trudno-dam rade..musze i z nimi sobie poradzic..bo dietka to sie uz nie przejmuje...waga i tak kiedys sobie zleci...tylko trzeba byc cierpliwym i tyle!
no to buzki***
aleksa.ndra
3 stycznia 2010, 22:08Fajki męczą i mnie, ale poczekam aż podrożeją, nie pale ich znowu tak dużo, bo do 3 dziennie, więc w sumie nie pale się do rzucania ;) Pozdrawiam ;)
Dareroz
2 stycznia 2010, 18:45niooo, fakt- brzuch to najpaskudniejsze, co mam ;/ ;/ ;/ trza cos na to zaradzić .... Życzę wielu pozytywnych wrażeń i ważeń w Nowym Roku :)