Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
CZESC!!!;))) JESTEM!!!


kurcze nie moge spac...wchodze sobie na zapooniana stronke..co to dobrego slychac..i chyba wszyscy juz spia;)

Melduje ze zyje!!!!!!! mam sie OK!

Waga w Normie od diety w 2008 roku..62-64 i wiecej nie...sama z siebie jakos sie waha tak..a nie odchudzam sie juz specjalnie..i wiem ze nIGDY bm sie 2x na to nie zdecydowala..

co do jedzenia..nie wiem co to sie porobilo..ale jem pizze-czekolady-ciastka-ciasteczka..i Nie tyje! a wazylam 85kg..;<> tyle ze nie jem do dzis chleba i bbulek a jak juz to sporadycznie..ale tak to geeralnie wszystko-jedzaca jestem..oprocz tych 2 rzeczy...

wiec nie wiem co poradzic tym na diecie...moze poradze..TRZYMAJCIE SIE! Bo to cholernie trudne! i powiem tak..z dieta to jest tak...Jak sie ma duzo to sie musi!!!! a jak 5k nadwagi to lepiej tego nie robic!!!Jak macie duzo..to faktycznie ostra dieta! (ale nie glodowki.)

..ale nie ma ze boli..tylko .postanawiam sobie nie jesc tego i tego i koniec! ograniczam sie do minimum i nie jesm!!!a nie ze zrobie sobie prezent i zjem ciasteczko-na diecie tego nie wolno robicc!!! bo szlag calosc trafi!!!!!!!!!!!!!!!!! i dlatego to jest cholernie trudne!!!!!!!!!!!!!!!!!!postanawiam jesc mimimum i to robie!!!..i tak caly czas az zlecimy z wagi..U mnie bylo tak ze w pewnym momencie waga sama sie zatrzymala..dalo to wynik 62..i juz nie chciala dalej schodzic...i jak tak bedziecie mialy wtedy sobie mowimy DOSC!!!!! TYLE! a nie ze jeszcze moze 2 kg..bo tez szlag calosc trafi!!!!!

i Na diecie jemy wszystko..ale jemy to co potrzebne...to co niezbedne...ale wszystko...pierdoly nie jemy!...:) a pierdolami sa slodycze..itd...

A potem...potem jak sie przyzwyczaimy co jemy ...to juz nie ma znaczenia...organizm sam se przestawi...pod warunkiem jesli sie bedzie podczas diety pilnowalo co sie je....a potem juz sie nie liczy kalorii..nie zwraca sie uwagi na ciastka...zamiast paczki ciastek organizm przyjmie tylko 3 sztuki ciasteczek...zamiast 3 kromek chleba organizm przyjmuje tylko kromke...przyjmuje tyle ile potrzeba do zycia...i tak to wyglada teraz u mnie...

w kazdym razie ja juz nie licze kaorii..za mnie robi to teraz organizm...

i jak mam komus dac rade..to wlasnie taka..jak powyzej...

buzki!

 

 

 

  • Dareroz

    Dareroz

    24 lutego 2011, 15:01

    wróciłaś na dobre czy tylko na chwilę ?:) tak tu smutnawo bez nas było, wiesz? niektóre z rozpaczy to w ciąże pozachodziły i teraz co drugie dziecko będzie Dareroz i Piratex :D tak za nami tu tęsknią ;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.