pisze teraz bo cały czas byłam zajęta czytaniem Jądra Ciemności. Mam też jutro sprawdzian z matmy;/ Walczę nadal. Kupiłam dziś w zielarskim masło orzechowe Primavika bez soli i cukru 95% orzechów;) co o nim myślicie? menu; przed szkoła owsianka szklanka mleka 2% 2 łyżki owsianych 2 łyżki otrębów w szkole kanapka składana z serem białym chudym szynką i warzywami jabłko obiad; jajko sadzone na łyżce mleka plus warzywa czyli marchew pietruszka cebula 2 małe ziemniaki kalafior na parze 160g jogurtu naturalnego 3 winogrona kiwi osobno garść winogron kolacja; kanapka żytniego z sucha szynką i sałatą pół serka wiejskiego z cebula i pomidorem wklejam odlecieć obiadu zła jakość ale światło mam
takie w kuchni;)
lecter1
24 maja 2012, 19:55Nawet fajna lektura:)
adveenture
23 maja 2012, 18:41pewnie ten słoiczek masła będziesz miała do końca roku..
Spinka73
23 maja 2012, 11:05Trzymam za Ciebie mocno kciuki, ale zgadzam się z dziewczynami- nie poradzisz sobie sama bez szpitala, a potem psychoterapii (teraz nikt Cię nie przyjmie na terapię z takim BMI). Jesz tyle, żeby nie przytyć, a może nawet schudnąć. Anoreksja ciągle Cię oszukuje, nie wierz jej, ona chce Cię ZABIĆ!
Calineczka19
23 maja 2012, 10:45Walcz... jednego dnia nam sie to oplaci zobaczysz!!
Madziul92
23 maja 2012, 09:13Osoby na redukcji jedzą ze dwa razy więcej. I zgadzam się z "odnalezcszczescie", nie starasz się, w ogóle. Sama siebie oszukujesz. A to najgorsze, gdybyś przynajmniej potrafiła przed samą sobą przyznać, że NIE radzisz sobie, NIE chcesz sobie radzić, NIE przyjmujesz pomocy. Anorektyczne mechanizmy już takie niestety są, a osobie z zewnątrz nie jest łatwo domyślić się, co ma robić. Musisz zwerbalizować swoje potrzeby, ale najpierw sama się nad tym zastanów. Dobrze pamiętam jak ważyłam tyle, co Ty i zapierałam się przed szpitalem, lekarzami, każdą formą pomocy oferowaną mi. Miałam to szczęście, że moja siostra się zaparła. Twoi bliscy będą Ci wierzyć, że coś robisz, bo Cię kochają i chcą dla Ciebie najlepiej. Co Ty byś zrobiła gdyby Twoje dziecko zabijało się na Twoich oczach? Takie pyt. zadał mi psychiatra. Nie chciałam z nim rozmawiać, ale w duchu moja pierwsza myśl to było "już dawno wsadziłabym je przymusowo, bez żadnych deklaracji o próbach samoleczenie, do szpitala". Po chwili poczułam, że ta myśl jest wbrew anoreksji. Ale to instynkt, podświadomość. Chciałam, żeby ktoś coś ze mną zrobił. To nie jest źle, przyjąć czyjąś pomoc. Jak podreperujesz organizm, będziesz w stanie (w sensie będziesz miała siłę) naprawiać relację z siostrą, na której tak Ci zależy.
odnalezcszczescie
23 maja 2012, 06:12co Wy jej pieprzycie, ze idzie w dobra strone, przeciez ona jest na granicy zycia i smierci, tutaj portrzebna jest sonda i szpital a nie samoradzenie, wiec cis tym, bo to mialam, a Wy pogarszacie sprawe piszac, ze wszytstko jes OK. OPAMIETAJCIE SIE, CHCECIE JA DOPROWADZIC DO SMIERCI?
Kucianka
23 maja 2012, 00:03idziesz w dobrym kierunku! ale nie spoczywaj na laurach, tylko dalej walcz
frau.iwona
22 maja 2012, 23:04wciąż trochę mało ale widać, że się starasz - tak trzymaj