Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kraków-zoo.
1 maja 2012
wróciłam z krakowa i od jutra bez względu na wyrzuty będę jeść więcej. jeszcze kilka dni temu jadła normalnie kolację a teraz nie jem wcale i starań się schować kanapki;( dziśrano mialam serek wiejski połowę z wkrojonymi warzywani i dwie kromki zytniego zjadłam sam ser potem pół bułki z gotowanym filetem potem nalewka duza zupy jarzynowej na udku potem sok wyciskany z marchwi pomarańcza i jabłka nie chciałam już jeść ale ostatnim rozsądkiem zjadłam jeszcze jabłko. po zoo chodziłam 3.5 godziny jestem wykończona ;(Dziś rano waga 41.2. patrzyłam dziś na ludzi tych co jedzą jak chcą mają gdzieś wygląd kcal ćwiczenia są ładni a co najważniejsze cieszą się życiem. ją wogóle od wiem co się stało do środy było ok i w środę zjadłam podwieczorek i dostałam mega dola wtedy na kolację zjadłam sam serek wiejski i to pół ;( a co wy planujcie po zakończeniu diety? jak będziecie żyć ? będziecie jeść jak dawniej? wogóle to żeby trzymać wagę mogę jeść wszystko ale umiarkowanie?
Belldandy1
2 maja 2012, 21:53Po pierwsze musisz siebie zaakceptować. Zacznij jeść, przytyj;*
lecter1
2 maja 2012, 12:31Planuje trenować... cały czas trenować... biegać, pływać, jeździć na rowerze, ćwiczyć brzuch, pupę:)
Mandaryneczka
2 maja 2012, 09:58Kochana Ty musisz przytyc, masz okres jescze? Poczytaj sobie do czego prowadzi niedozywienie za niska waga i jak to wyniszcza, moze to Cie przestraszy i zmotywuje.
olik123a
2 maja 2012, 09:29muissz jesc! chcesz do konca życia tak wegetować? być na wiecznej diecie???
siwolog
2 maja 2012, 08:18głowa do góry ;) - jemy wszystko, ale z rozsądkiem, tak? i ćwiczymy - jeśli rzeczywiście musimy..., ale troszkę i z uśmiechem na twarzy, a nie z przymusem. jedzenie, ćwiczenia, dbanie o sylwetkę - to wszystko ma być radością, efekty mają cieszyć a nie doprowadzać do rozpaczy. więc od dziś dzielnie bierzemy się za siebie, ok? bez wybrzydzania, bez chowania jedzenia, bez rezygnacji z czegokolwiek na co mamy ochotę.PODSTAWOWA ZASADA ODCHUDZANIA - RÓBMY WSZYSTKO Z ROZSĄDKIEM. każdego dnia malutki kroczek na przód - absolutnie bez cofania się!!! i po malutku UDA SIĘ :) prawda?
Andzia1597
2 maja 2012, 03:31Wiem, jak to jest być chorym na anoreksje... sama byłam w tak jakby początkowej fazie tej choroby i postrzegałam świat dokładnie tak jak Ty, a gdy już zaczęłam jeść to pojawiały się wyrzuty sumienia i jadłam coraz więcej i dużo, (dużo więcej niż przed 'głodówką' ) bo brakowało mi tego jedzenia... i wpadłam w bulimię.
polishpsycho32
2 maja 2012, 00:16a moze zacznij sie wiecej ruszac wtedy mozna wiecej zjesc ..i nie martwic sie wciaz ze sie zgrubnie...
fuckwhatpeoplethink
1 maja 2012, 23:33ja jak schudnę to potem też stabilizacja i będę zwiększać kcl
BeeSweet2
1 maja 2012, 22:38Weź się ogranij, widzisz ze waga ci spada, ale nie jesz BO...? jak się nie weźmiesz za siebie to nst do Krk przejedziesz nie do zoo, a do szpitala. Co ty właściwie chcesz osiągnąć? Uważasz ze jestes za gruba? czy chcesz sobie chudnąc bo cie to cieszy?