Hejka!
Odchudzanie zaczęłam 15 czerwca, a od tamtego czasu ubyło mi 3,5kg:) Nie zależy mi n szybkich efektach, najważniejsze żeby były trwałe. Przytyłam w ciągu ostatnich 4 lat, a to coś słodkiego, a to piwko wieczorem...a jak piwko, albo winko to przekąska do tego. Słodkie napoje, fast foody... sama sobie na to zapracowałam :(
Ubrania są na mnie za małe, narzeczony robi docinki(niby, że motywujące...), a ja przez długi czas nie dopuszczałam do siebie myśli, że po prostu się spasłam:/
Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba wziąć się do roboty :)
Mam nadzieję, że znajdę tutaj wsparcie i motywację:)