Długo mnie tu nie było.... I nie mam nic na swoje usprawiedliwienie :(
Teraz chcę nadrobić zaległości :)
W czerwcu skończyłam dietę smacznie dopasowaną, która trwała 3 miesiące. Efekty są widoczne czyli jednak dieta zadziałała na mnie w 100% :)
Jednak przez ostatnie 2 tyg coś się ze mną stało, że przytyłam 2 kg :(
Nawet wiem co... zapomniałam co to zdrowe jedzenie i do tego miałam trochę problemów ze sobą samą...
Niby to nie dużo ale przy mojej genetyce i tendencji do tycia każdy kg jest na wagę złota.
Dlatego dzisiaj wykupiłam dietę vitalekką i od poniedziałku zaczynam walkę :) Tym razem mam do zgubienia 5 kg :) Oby się udało :)