Weekend, urodziny, znajomi... torty, ciasta, kolacje i nikomu nie można odmówić. I wróciłam do stanu początkowego :(
Ale dziś... zdrowo... ze śniadaniem, i innymi posiłkami ułożonymi z myślą o odchudzaniu.
Teraz już dam radę :)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (3)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 1020 |
Komentarzy: | 18 |
Założony: | 17 listopada 2015 |
Ostatni wpis: | 14 grudnia 2015 |
kobieta, 39 lat, Kraków
158 cm, 75.80 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Urodzinowy "prezent" : + 2kg :(
Weekend, urodziny, znajomi... torty, ciasta, kolacje i nikomu nie można odmówić. I wróciłam do stanu początkowego :(
Ale dziś... zdrowo... ze śniadaniem, i innymi posiłkami ułożonymi z myślą o odchudzaniu.
Teraz już dam radę :)
Ćwiczę i ćwiczę i waga pokazuje dalej to samo. Mam wrażenie że na brzuchu jest troszkę lepiej (spodnie już tak nie cisną jak dawniej), ale waga dalej ta sama. Ograniczyłam jedzenie, zero słodyczy, unikam moich ukochanych sandwiczy ;) . Staram się nie jeść za dużo na kolację. Jeżdżę na rowerku stacjonarnym po kilka kilometrów, ćwiczę brzuszki i przysiady. Co prawda dopiero od tygodnia, ale waga się w ogóle nie rusza... :(
Moja aktywność - spaliłam 1 kcal
Kolejny pierwszy raz... tym razem motywacja jest
silniejsza.
Zeszły i obecny rok, to wielkie pasmo niepowodzeń. Problemy z ciąża, długa kuracja hormonalna... do tego pojawiło się mnóstwo innych problemów, kłopotów... ciężkie chwile miałam.
Ale to już mam za sobą. Postanowiłam, że zmienię swoje życie. Że znów będę szczęśliwa, znów będę się uśmiechać i znów będę szczęśliwa.
Postanowiłam, że zacznę to od diety... od zrzucenia zbędnych kilogramów...
I tak w wieku 30 lat zaczynam nowe życie... nowe szczęśliwe życie.