Łooo matko, długo mnie tu nie było! Trochę od tego czasu się zmieniło:
- obroniłam się, od 18 czerwca jestem magistrem farmacji
- niestety nie mogłam w pełni cieszyć się tym wydarzeniem- dzień później zmarł mi dziadek
- oficjalnie jestem z NIM, mieszkamy nawet razem ale...niestety wciąż zdarzają się kłótnie, fakt po nich się godzimy i jest tylko lepiej ale męczy mnie to...poza tym męczy mnie fakt że on czasem chodzi ze swoim przyjacielem na imprezy co nie podoba mi się to...tym bardziej że raz przeczytałam ich wiadomości i wiem co na tych imprezach się czasem dzieje
- przytyłam 2 KILOGRAMY!!! I znów zaczęłam biegać na siłownię, z dietą trochę gorzej gdy się mieszka z chłopem
- z tego wszystkiego dziś wylądowałam u psychologa/psychiatry- jeszcze mi tego brakowało!