witajcie
Jestem z powrotem, ostatni tydzień był ciężki... impreza urodzinowa się udała po części bo chrzestny nie dotarła... trudno, już nie będę robić kolejnego przyjęcia...
Dietowo w weekend sobie trochę pofolgowałam ale już z powrotem jestem na dobrej drodze... właśnie zjadłam drugie śniadanie ale głodna jestem .... Trzeba znowu się przyzwyczaić do nie podjadania. Poza tym ok...po malutki schodzi w dół z kg.
Teraz poogarniałam dom, pranie wstawione, młodszy śpi a ja zaraz musze zorganizować czas młodsze mu. Tak więc kończę...
Pozdrawiam serdecznie
grubciaakasia
30 kwietnia 2015, 10:29ja tez mam problem z podjadaniem, trzeba byc wytrwałym, trzymam kciuki
Grubaska.Aneta
29 kwietnia 2015, 17:30To podjadanie potrafi zaciągnąć w kozi róg :/
anejka75
29 kwietnia 2015, 12:01I bardzo dobrze, ze wróciłaś na dobrą drogę, najważniejsze, że waga leci w dół. Pozdrawiam serdecznie miłego dnia :)