Witajcie
Dziś trochę lepiej.... dzień spędzony na luzie.... wczoraj poogarniałam cały dom, tak więc dziś na spokojnie zajmowałam się pociechami, bez nerwów i bez pośpiechu że jeszcze cos mam zrobić a tu czasu nie ma i możliwości.... Oby więcej takich dni!
Dziś działał mój mąż ;-) pociął i porąbał drewno, zamontował pompkę w oczku wodnym, coby rybki powietrze miały.... ściągnął choinkę ze strychu - musi się rozprostować żeby łądnie wyglądać ;-)
W tym roku darujemy sobie prawdziwą choinkę, ze względu na małego będzie stała w kuchni na podwyższeniu i obok kaloryfera - tak więc prawdziwa by nam się strasznie sypała....
Kończę bo idę starszemu kulki na mleko robić i to na szybkości, bo zaczyna marudzić i wszystko jest źle... tak więc głodny jest...
Przyjemnego sobotniego wieczoru
iva85
15 grudnia 2014, 12:57U mnie też sztuczna, chociaż marzy mi się prawdziwa, może kiedyś...
Grubaska.Aneta
14 grudnia 2014, 22:01J tam zawsze wierna tej sztucznej :)))
Festuca21
13 grudnia 2014, 20:27Super że dzisiejszy dzień miałaś spokojny ;) Widzę że Mąż pracowity :) tylko pozazdrościć :D
Piegotka
16 grudnia 2014, 21:30fakt na męża nie mogę narzekać ;-)