Pytacie co tam u mnie, no to odpowiadam ;) Ładnie, jasno i przejrzyście:
Studia - nadal nie mam nic z pracy licencjackiej (rozumiecie to nic, nawet strony tytułowej) i cholerka rura mi mięknie, zaczynam się denerwować, chociaż wiem, że jak już siądę i zacznę pisać to to napisze. Moje postanowienie: Napisać prace do końca kwietnia!
Życie osobiste - nie układa nam się z K. Dojrzałam chyba do decyzji o rozstaniu. Nie chce spędzić swoich najlepszych lat (hello nawet jeszcze nie skończyłam 23 lat!) z osobą która mnie nie rozumie, nie mamy wspólnych zainteresowań, nie mamy wspólnych tematów to rozmów, przeważnie milczymy, a K. siedzi w telefonie. To że mamy razem dziecko, nie oznacza, że jestem skazana na udrękę przez całe życie. Czuję się wypalona, znużona, zmęczona... Psychicznie. A co za tym idzie ma to wpływ na moje ciało, bo zajadam smutki... Postanowienie 2: Zebrać w sobie siły i skończyć ten związek, który już mnie nawet nie cieszy.
Maleństwo - nie takie już Maleństwo :) Pannica się zrobiła, ogólnie czasem mało się widzimy, wciąż moja uczelnia tryska absurdem i jesteśmy od rana do wieczora na uczelni, więc czuję się tak, jakbym zaniedbywała Małą. Zastanawiam się czy w przyszłym roku nie poprosić o pomoc przy niej Moich rodziców, w mniejszej miejscowości łatwiej o żłobek/przedszkole, a też moja Mama nie pracuję, jestem przeważnie sama w domu więc pewnie nie miałaby nic przeciwko, a ja bym dojeżdżała w każdym wolnym momencie.
Zdrowie - niestety ale jak były problemy z tarczycą tak nadal są. Chodziłam do lekarza na NFZ, nie dość że zmarnowałam skierowanie, trwało to wszystko ponad 4 miesiące, to jeszcze na koniec zostawiłam odprawiona z kwitkiem i przykazaniem, aby raz na pól roku badać TSH. Śmiech na sali, a objawy jak był tak są, waga stoi prawie w miejscu, są problemy z miesiączkami, teraz idę prywatnie jak uda mi się gdzieś znaleźć jakiś bliski termin i kogoś dobrego.
Dieta - wracam na dobre tory, małymi krokami ale wracam, trochę pomagam sobie podkręcając organizm przyprawami, ale staram się znów trzymać godzin, nie jem kolacji, dam radę!
Ćwiczenia - niestety ale wciąż mam na nie za mało czasu, albo nawet jak mam czas, nie ma kto zająć się Małą, Póki co przeprosiłam się z orbitrekiem, ale przy Małej ciężko ćwiczyć, bo próbuje cały czas na niego wejść, więc i tak muszę czekać do 21, żeby zasnęła, a wiadomo jak to jest z zapałem bliżej wieczoru, ale obiecuję szczerą poprawę, może uda mi się znów wcisnąć Małą w wózek i wytrzyma w nim ok. 40minut szybkiego marszu (po cichu na to liczę), a jak nie będę musiała korzystać z każdej wolnej minuty bez niej, nie ważne jaka to będzie pora dnia.
Justynak100885
31 marca 2014, 08:27Jezeli jesteś z Poznania to polecam, ale prywatnie doktora Pawła Guta- jeden z lepszych endo nie jest najtańszy lecz skuteczny! Trzymam kciuki i pozdrawiam ;))
Piczku
3 kwietnia 2014, 20:50własnie chce wypróbować jedną lekarke z LuxMeda jak sie okaze ze to kolejna klapa to rejestruje się do niego, własnei czytałam bardzo dużo pozytywnych opinii o nim ;)
Siranel
14 marca 2014, 10:29fajna mała, trzymaj się i powodzenia, sama wiesz co dla Ciebie najlepsze trzeba tylko o to powalczyć :)
therock
12 marca 2014, 21:50Śliczne dziewczyny:)
Shibutek
12 marca 2014, 15:09Super wyglądacie ;)
ambus
12 marca 2014, 14:17Kurcze a myslalam,ze jak juz razem zamieszkacie to bedzie kraina szczęśliwości. Szkoda, ale może coś się zmieni jak będziecie miec wiecej czasu dla siebie. Mala jak urosła. Slodziak. Jesli chodzi o endo poszukaj gdzie przyjmuje dr Gertig,bo na pewno w Poznaniu przyjmuje.
MusingButterfly
12 marca 2014, 12:42sliczna coreczka ;) Ty oczywiscie tez ;) Codo małżentwa nie wiem jak tam dokładnie miedzy Wami jest , ale jesli sie meczysz i jest jak piszesz toja tez bym nie chciała tego ciagnąć ;/ Dziecko zobowiązuje to prawda , ale lepiej zeby mialo szczesliwa mamusie ;)