Hej,
Ślub za 1,5 roku! Brzuch jak w 7 miesiącu ciazy!!! Chęci do odchudzania zerowe :(
Kupiłam po raz drugi dietę vitalii... smaczna, prosta ale jak jej nie przestrzegasz to nawet najlepsze przepisy nie zmniejszą twojej wagi. Problem mam spory bo... chyba mam kompulsywne objadanie! Taaak wstydliwy temat w naszych czasach ale ja to mam i jestem tego świadoma. Nie wiem czy poradzę sobie z tym sama czy muszę zasięgnąć porady psychologa. Gdy ćwiczę jest bardzo dobrze bo przestrzegam diety ale niestety u mnie sama dieta to marny sposób na zrzucenie kg!
Jak wyglada moje kompulsywne objadanie... a no tak:
1. Gdy pracuje - będąc w pracy jest super! Trzymam się diety, pije dużo wody a ze wracam późno do domu z pracy to lubię coś zjeść. Chyba nie jestem głodna ale czuje ze muszę coś zjeść! Może to forma ratunku i walki z samotnością (mój narzeczony jest teraz w Niemczech) albo muszę odreagować stres z pracy.
2. Weekendy- uuuu tu jest MASAKRA! Zjem wszystko! Jak odkurzacz i co 5 minut! Nie umiem się niczym zająć bo ciagle jestem głodna! Ciagle bym coś jadła! Robienie herbaty, picie wody nie pomaga! Ciagle mysle żeby coś zjeść. Pojde na zakupy to kupuje pizzę, zapiekankę, lody (nie mogę tego jeść bo mam nietolerancję i złe się po tym czuje) i jem to wszystko... na raz! Nadal czując głód!
Dziewczyny jeżeli któraś z was tak ma to proszę podpowiedzcie mi jak z tym walczycie!