Wracam po bardzoooo długiej przerwie. Dużo się działo , waga pokazywała już 69 a tu nagle buch! dwie kreseczki na teście ciążowym :) i tym o to sposobem rozrosłam się nieco bo aż do 87 kg, ale spokojnie, mój maluszek już jest na świecie i to od trzech miesięcy, więc przyszła pora na zrobienie z mamusi laseczki :D:D:D jestem po cesarce więc musiałam dojść do siebie po operacji, nie ma lekko. Myślę ,że juz najwyższa pora na rozpoczęcie walki o figurę na lato.
Moje mięśnie są jak flaki, jestem bardzo słabiutka , nie umiem wykonać ćwiczeń , które przed ciążą robiłam " z zamkniętymi oczami" :)
zaczynamy wszystko od nowa.
jakto zwykle bywa zaczęłam od poniedziałku.
przeprosiłam się z Ewką Ch. i poznałam jej Secret, troche mnie to załamało bo miałam kłopot z tymi ćwiczeniami...
ale nic,byle do przodu, więc we wtorek zaczęłam 30 day shred Jillian i tu zaskoczenie, bo spodziewałam się ,że gorzej będzie, ale nie było źle.GRA ROZPOCZĘTA!!!!!!!!!!!
natalie.ewelina
28 stycznia 2015, 08:21Gratuluje kruszynki....ja tez wystartowalam dzisiaj z wagi 78,5....powodzenia
petraaa
28 stycznia 2015, 15:12Dziękuję :) i również życzę powodzenia w tej trudnej walce....:P