Dziś dzień przed ważeniem. Rano nie mogłam się powstrzymać i sprawdziłam. 94.0 a więc afirmacja działa! 😆 A tak na poważnie to i tak dopiero jutrzejszy wynik się liczy, więc z radością poczekam do rana.
Dziś krótki spacer zaliczony, głównie na potrzeby pójścia do sklepu i kupienia chleba.
Dieta dziś całkiem dobrze, ponadprogramowy pączek został spalony na rowerku. Skończyły się więc już nie ma co kusić. Od jutra już grzecznie, aż do moich urodzin, bo wtedy widzimy się ze znajomymi i mam zamiar poszaleć z wypiekami.
Podsumowanie dnia:
2km spaceru
Rower stacjonarny 50 minut, 18km i 414kcal