Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Melduję się z dużą porcją niebezpiecznych zdjęć.

Ach....mysle, ze u Tokarczuk zalezy na co sie trafi...i co lubisz. Ja jedna ksiazke przeczytalam w mig...druga mecze kolejny miesiac i wydaje mi sie, ze nie ma konca ;P Powodzenia w dokonaczaniu Twojej!

Wow, te gofry!!! Juz mi slinka scieka, po brodzie. Tzn masz na mysli IPL, bo laserowych depilatorow, to domowych to chyba jeszcze nie ma? Ja mam normalny depilator...ze swiatlem to sie balam, bo jednak trzeba na oczy uwazac i na skore... zeby pozniej nie powstalo z tego, cos rakotworczego. Ja do tej pory tylko, zwyklym laserem w salonie wlosy robilam, ale to jednak trzeby kilka sesji, zeby funkcjonowalo ;P Co, do wagi... mozna poczekac, az czlowiek poczuje, ze te nadprogramowe kg juz schodza ;)))

e tam to na pewno jeden i ten sam gofrrrr:) Organizm się nie zorientuje :) ja też pojadłam ich nad morzem :)

Przez Ciebie CHCĘ GOFRA! :D

Jak pysznie! Super ! Chce gofra ! ❤

Też mam nadzieję, że drugiej fali nie będzie. Fajnie by było móc jechać gdzieś gdzie temperatury odpowiednie jak na wakacje :) aż mi ślina cieknie 😁

Nigdy więcej koronodziadostwa bez kitu XD bo zostanę antysystemowcem! Widzę, że więcej gofrów się nie dało ;D. Ja jem gorfa tak średnio raz na sześć lat strzelam w moim życiu, ale dzięki Tobie zjem na swoim urlopie. Masz rację, jak szaleć to szaleć. Tylko wyjechać nie mogę heh :D.