Weekend super!!!!
W sobotę wybraliśmy się na wycieczkę rowerową. 26 km w jedną stronę, odpoczynek nad zalewem z kanapeczkami i powrót Łącznie 52 km!!! Bolał mnie każdy mięsień, że o tyłku nie wspomnę W domku zdołaliśmy tylko zjeść leczo i padliśmy
Łącznie spaliłam 1 825 kcal
Niestety nie udało mi się w poniedziałek pobiegać ani poćwiczyć ponieważ musiałam odwiedzić babcię, zrobić zakupy (a chyba wszyscy kupowali zeszyty do szkoły wtedy kiedy ja musiałam kupić jedzenie ) i w domu byłam późno, a że przyjechała @ to padłam.
Upalnie jest. Chciałabym poleżeć nad wodą zamiast siedzieć w pracy :(
Miłego dnia dziewczęta!
MllaGrubaskaa
4 września 2015, 10:48Ładna wycieczka ;))
Peppincha
4 września 2015, 11:22Pikna! :)
YoungAnna
2 września 2015, 17:46"Rower jest wielce okej, rower to jest świat" :)
Peppincha
3 września 2015, 13:53: - )
_Pola_
1 września 2015, 13:2552km WOW :)
Peppincha
1 września 2015, 13:26: - )
tikaa
1 września 2015, 09:39Wow aż tyle spaliłaś :O gratuluję :* Miłego dnia :)
Peppincha
1 września 2015, 10:46okazało się że mieszkam w centrum Polski a i tak pod górkę :P
maba80
1 września 2015, 09:08uf dobrze ze te 1825 kcal spalilas a nie zjadlas :) bo po tytule tak pomyslalam !! gratulacje i oby tak dalej :)
Peppincha
1 września 2015, 10:45oj chyba bym umarła jakbym tyle zjadła :P
melvitka
1 września 2015, 09:04Po tytule myślałam że tyle zjadłaś :D Gratuluję zapału :)
Peppincha
1 września 2015, 10:45Niespodzianka! :D