Hej Dziewczęta ! :)
Na początek... świat dookoła mnie się zadziecia! I chyba jestem nienormalna bo mnie to przybija. Moje dwie koleżanki urodziły, przyjaciel mojego M. został ojcem,a ja no cieszę się, podziwiam te dzidziulki, gratuluję rodzicom, a w duchu cierpię. Bo też bym już chciała! Ale nasza sytuacja jest taka, że nie możemy nawet wynająć na razie mieszkania... Mieszkamy trochę u moich rodziców, trochę u Jego rodziców. To jak tu myśleć o dzidziulku, z jedną pensją. I tak mnie to boli, że są chwile, że nie mogę sobie z tym poradzić. Siadam i myślę, że ludzie realizują moje plany, moje marzenia, że mają łatwiej. Odbija się to na M. oczywiście. My dużo rozmawiamy, powiedziałam mu o tym i się popłakał, że nie może mi dać już tego o czym marzę. Nie chcę go ranić więc duszę w sobie te swoje pragnienia i smuteczki... I często się przez to irytuje. Oczywiście nie mam do niego o nic pretensji. Do życia, do losu mam pretensje.
Po niedzielnym bieganiu, w poniedziałek miałam labę, gości, jak wyszłam z domu o 7:10 tak wróciłam o 18:00 i usiadłam żeby odpocząć o 21:00. Uff! Właściwie odstęp od dietki nie było, sportu jednak też nie było.
Wczoraj we wtorek za to
1. zjadłam małego Milky Way'a w pracy. Ale przed 12:00 kiedyś trenerka na siłowni powiedziała mi, że słodkie można jeść do 12:00 :D
2. Biegaliśmy! Wczoraj już chyba mój organizm dawał się we znaki bo mnie nóżki bolały podczas biegu. :) ale to dobrze, ja lubię taki ból :)
Dystans: 4,77 km
Czas: 41:50 min
Kalorie: 418 kcal
Wczoraj na obiadek miałam piersi indyka marynowane w oliwie i cytrynach ! Do tego ogórka zielonego z cebulką i jogurtem. Mniam!
Dziś za to na śniadanko jak zwykle były płatki z mlekiem łyżką miodu i ziarnami słonecznika. Na obiadek mam leczo warzywne (mniam! wczoraj robiłam i musiałam powstrzymywać się, aby nie zjeść od razu :P ) z brązowym ryżem. Od razu zrobiłam też na jutro :) Po pracy zjemy z M. ryż z truskawkami. A na kolację chyba kanapka z chlebka pełnoziarnistego i marzy mi się jajko na twardo! :)
Pozdrawiam Was gorąco ! Marzę o końcu pracy, kocyku, trawce i niestety... notatkach :P
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
pandzia1991
9 lipca 2014, 14:46wow, podziwiam Cie za to bieganie ;) ja nie potrafię się do tego zmoblizować. działaj dalej :)