Nie wiedziałam czy jeszcze kiedyś coś tutaj napiszę... Przez ostatnie (prawie) 2 tygodnie ostatnią rzeczą, na jaką miałam ochotę, to odchudzanie i ćwiczenia. No ale jednak jestem, piszę, nie poddałam się. Doszłam do wniosku, że najgorsze, co mogę zrobić, to się poddać. Ja?? Nigdy!
Co się stało? Po pierwszym miesiącu, kiedy to schudłam caaaałe 2kg, waga stanęła, a potem zaczęła iść w górę. Do tego stopnia, że codziennie miałam na wadze więcej. Do tego samopoczucie delikatnie mówiąc średnie. Ciągły ból głowy, niepokój, zero energii, ból gardła... Myślę sobie-spoko luz, przesilenie wiosenne, ale kiedy tydzień temu weszłam na wagę i zobaczyłam 67kg!!!! w te pędy umówiłam się do lekarza. Dostałam skierowanie na badania przeróżne i co? I wyszły kwiatki.
Tsh 32..... przy normie do 4,2. Czujecie to? Trzydzieści-kuźwa-dwa! Do tego kilka innych ciekawych historii powychodziło, za które trzeba się wziąć i je ogarnąć. Ja, która zawsze była zdrowa jak koń! Szlag by to...
Tak więc najbliższe tygodnie to będzie jedna wielka pielgrzymka po lekarzach. Niefajnie.
Aha. Dzisiaj na wadze 67,5kg. Puchnę jak wściekła o.0
Jakby na przekór temu wszystkiemu zapisałam się na siłownię i do dietetyka. Dzisiaj miałam pierwsze zajęcia z trenerem. Dał mi w dupsko solidnie. Będę chodziła 3 razy w tygodni i plan jest taki- poniedziałki nogi, środy tyłek i brzuch, piątki brzuch i górne partie; wtorki i czwartki callanetics, joga itp w domu. Weekendy wolne. Dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu czuję pozytywne wibracje. Nie dam się :)
ZebraWPaski
13 marca 2017, 18:47Zobacz bloga qchenne-inspiracje.pl tam jest skarbnica wiedzy o tarczyvy, musisz tylko poszukac w postach
angelisia69
13 marca 2017, 16:38najwazniejsze ze juz diagnoza jest!!Teraz przed toba moze i zmudny ale jak najbardziej obiecujacy poprawe etap leczenia!Doedukuj sie w diecie,co powinnas a co nie,i na dodatek kwestia treningow,ponoc zbyt forsowne nie sa zdrowe dla tarczycy bo produkuja kortzol.Trzymam kciuki i wierze ze sie nie bedziesz zalamywac,tylko znajdziesz jasna strone tej sytuacji.Wiele dziewczyn z takimi problemami trzyma sie zdrowo i szczuplo,grunt to leki i odpowiednie podejscie do zycia!
Pepper.Juice
13 marca 2017, 17:26Dzięki :) Wiem, że przy tarczycy mogę zapomnieć o forsownych ćwiczeniach. Na szczęście trafiłam do trenera, która ma doświadczenie w pracy z "tarczycowcami" i ułożył mi trening, który razem z rozciąganiem nie trwa dłużej niż godzinę. Sama jestem ciekawa jak to będzie :)
ar1es1
13 marca 2017, 13:45Robiłaś też anty-TPO?Na niedoczynność działają świetnie ćwiczenia siłowe.No i dobra dieta bez cięć węgli...Trzymaj się,ja kilkanaście lat miałam niedoczynność.
ar1es1
13 marca 2017, 13:47Uuuu jeśli to hashi to nie będzie łatwo bo to choroba z autoagresji polecam poczytać: https://vitalia.pl/wiadomosci/4-kroki-wyleczenia-nieszczelnego-jelita-choroby-autoimmunologicznej-2014-11
Justinne2017
13 marca 2017, 14:12Hashimoto ma wyjątkowo złą prasę, straszy się tą chorobą znacznie bardziej niż trzeba i obwinia za całe zło tego świata. Trzeba po prostu unormować poziom tsh i go kontrolować, szczególnie w ciąży, ale z jakimiś dużymi wyrzeczeniami się to nie łączy. Piszę to jako diagnosta laboratoryjny, który ma na co dzień kontakt z pacjentami, endokrynologami i ginekologami. W przypadku zaburzeń w pracy tarczycy, najważniejsze jest podjęcie leczenia. Będzie dobrze, wszystko jedno czy z Hashimoto, czy ze zwykłą niedoczynnością.
aniapa78
13 marca 2017, 13:32Bardzo dobre podejście. Nie załamuj się tylko działaj. Unormują Ci hormony i będzie ok. Po ciąży chorowałam na pociążowe zapalenie tarczycy. Strasznie to przechodziłam. Potrzebujesz też siły do wizyt u lekarzy jeżeli będziesz leczyła się państwowo. Powodzenia, nie załamuj się!
Pepper.Juice
13 marca 2017, 13:43U mnie też podejrzewają zapalenie tarczycy, guzki i hashi... Źle się czułam właściwie przez cały zeszły rok, od porodu, ale bagatelizowałam to, bo karmienie, zmęczenie itd... no to mam. Dzięki, będę się trzymać :)
aniapa78
13 marca 2017, 13:51Też nie zwracałam uwagi na objawy bo myślałam ze to po ciąży. U mnie to była nadczynność. Czyli kołotania serca, bezsenność , stany lękowe. Przeszło ale mam antyciała które mogą zaatakować tarczycę. Wtedy niedoczynnośc, czyli depresja, tycie, senność. Teraz bardzo dużo ludzi choruje na tarczyce. Nawet dzieci.
Pepper.Juice
13 marca 2017, 19:34Moja 10-letnia córka ma niedoczynność.... plaga jakaś :/