Jestę w szoku przeczytalam kilka pamiętnikow i zobaczyłam jakie ogromne sucesy w odchudzaniu niektórzy odnieśli.O jak ja bym chciała mieć tyle silnej woli i samozaparcia co wy dziewczyny, a ja co szybko się do czegoś zapalam, ale i szybko się zniechęcam . Pomóżcie wytrwać.
Pytalas, jak schudlam... Mnie najlepiej idzie, kiedy sama sobie ukladam jadlospis i jem to, na co mam ochote, bo w przeciwnym razie szybko sie zniechecam :)Oczywiscie probowalam roznych diet. Najdluzej bylam na MM (Montignac), ale to jest ponoc metoda odzywiania na cale zycie, a mnie se nie usmiechalo cale zycie tak jesc ;) Przez jakis czas mialam tez diete Vitalii, ale u mnie sie nie sprawdzila... W tym roku stosowalam kopenhaska, a o niej 1000-1200kcal (2 tyg na wczasach) i na tym najwiecej schudlam. Jesli moge ci w czyms pomoc-pytaj. Pozdrawiam :)
wodzirejka
30 czerwca 2007, 16:19
Witaj!!! nie jesteś pierwszą, która zaczęła :o)) i też nie pierwszą, która ma coś do zrzucenia i nie pierwszą, której się to uda!!! dawaj do przodu!!! najważniejsze to zacząć, a efekty dodadzą sił!!!
pozdrawiam serdecznie!!
Lodziara21
30 czerwca 2007, 11:06
nie ma sie co załamywac.. bedzie dobrze.. tylko głowa do góry i do roboty.. pozdrawiam:)
BeataJulia
30 czerwca 2007, 08:10
Bez silikonu się nie obeszło ;-))) Piersi zrobiłam z galaretki - zrobiłam galaretkę w odpowiednich miseczkach i przytwierdziłam do tortu na paluszki z makiem (tak na wszelki wypadek, gdyby chciały się przemieścić, bo zapowiadają ciepłą sobotę ;-) ) Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej zabawy przy robieniu tortu i odpowiedniej reakcji męża:-))) P.S. Najlepsze życzenia dla Twojej drugiej połówki.
pannamigootka
30 czerwca 2007, 01:48
na pewno ci sie uda osiagnac cel wytarczy tylko ustalic sobie etapy realne do osiagniecia małymi krokami do celu...to zawsze skutkuje....powodzenia
mocno kciuki, żeby się udało. Ja też po synusiu nie mogłam zrzucić, ale już nie jest źle....trwa to trochę, ale wszystko jest możliwe! Trzymaj się! Buźka!
greenka
2 lipca 2007, 20:34Pytalas, jak schudlam... Mnie najlepiej idzie, kiedy sama sobie ukladam jadlospis i jem to, na co mam ochote, bo w przeciwnym razie szybko sie zniechecam :)Oczywiscie probowalam roznych diet. Najdluzej bylam na MM (Montignac), ale to jest ponoc metoda odzywiania na cale zycie, a mnie se nie usmiechalo cale zycie tak jesc ;) Przez jakis czas mialam tez diete Vitalii, ale u mnie sie nie sprawdzila... W tym roku stosowalam kopenhaska, a o niej 1000-1200kcal (2 tyg na wczasach) i na tym najwiecej schudlam. Jesli moge ci w czyms pomoc-pytaj. Pozdrawiam :)
wodzirejka
30 czerwca 2007, 16:19Witaj!!! nie jesteś pierwszą, która zaczęła :o)) i też nie pierwszą, która ma coś do zrzucenia i nie pierwszą, której się to uda!!! dawaj do przodu!!! najważniejsze to zacząć, a efekty dodadzą sił!!! pozdrawiam serdecznie!!
Lodziara21
30 czerwca 2007, 11:06nie ma sie co załamywac.. bedzie dobrze.. tylko głowa do góry i do roboty.. pozdrawiam:)
BeataJulia
30 czerwca 2007, 08:10Bez silikonu się nie obeszło ;-))) Piersi zrobiłam z galaretki - zrobiłam galaretkę w odpowiednich miseczkach i przytwierdziłam do tortu na paluszki z makiem (tak na wszelki wypadek, gdyby chciały się przemieścić, bo zapowiadają ciepłą sobotę ;-) ) Pozdrawiam serdecznie i życzę udanej zabawy przy robieniu tortu i odpowiedniej reakcji męża:-))) P.S. Najlepsze życzenia dla Twojej drugiej połówki.
pannamigootka
30 czerwca 2007, 01:48na pewno ci sie uda osiagnac cel wytarczy tylko ustalic sobie etapy realne do osiagniecia małymi krokami do celu...to zawsze skutkuje....powodzenia
Desperatka75
30 czerwca 2007, 01:00mocno kciuki, żeby się udało. Ja też po synusiu nie mogłam zrzucić, ale już nie jest źle....trwa to trochę, ale wszystko jest możliwe! Trzymaj się! Buźka!