Przerwa na Vitalii 1,5 roku... Kiepsko, co tu dużo mówić.
Ostatnio udało mi się zejść z 100,6 kg do 91,3 kg, a później... Cóż - później, ponownie, dałam ciała, jak to się mówi. Nie chcę się ponownie usprawiedliwiać. Teraz, po raz trzeci (a może już czwarty) ponownie doszłam do trzycyfrowego wyniku na wadze (100,2 kg) i znowu załamka.
Wzięłam się w garść. Zamówiłam (bardzo długo poszukiwaną) dietę "pudełkową" - na razie "na próbę", od 17 sierpnia. Jak będę się na niej dobrze czuła i waga faktycznie zacznie spadać, to będę kontynuować. Może ktoś powie, że ze mnie leń, ale uznałam, że jestem sama w swoim gospodarstwie, pracuję od 8:00 do 20:00 - 22:00 i jak wracam do domu, to ostatnią rzeczą, którą mam na myśli, jest "stanie w garach" (pomimo, że bardzo lubię gotować).
OK, zasady, które chwilowo mi przychodzą do głowy, to:
1) Trzymanie diety (z pudełkami, czy bez).
2) Cel: - 1kg tygodniowo.
3) Ćwiczenia minimum 3 x w tygodniu.
4) "Szaleństwo" 1 x na 2 tygodnie.
5) Wpis na Vitalii i odwiedzanie innych pamiętników minimum 1 x w tygodniu.
6) Poszukiwanie inspiracji i stałe uaktualnianie swojej wiedzy na temat diet odpowiednich dla mnie 😉
To na razie chyba tyle.
Użytkownik4069352
14 sierpnia 2020, 15:25sorki za kiciu ,,,ale rozum tu nie ma nic do tego liczy sie w skutecznym sposobie zwalenia kilogramów z własnego doświadczenia i moze na tych co znalezli skuteczne sposoby nalezało by patrzeć troszke,,z dołu powo
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 15:31Twoje niedoczekanie.
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 15:31I trochę więcej pokory sugeruję.
Użytkownik4069352
14 sierpnia 2020, 15:13oki te 4 godzinki to nie było na całkiem na luziku to fakt ale jak sie to rozbiło na dwie sesje cwiczen i jak wstawałem o 5 rano i mogłem urywac sie z pracy wczesniej to i mozna a deficytu dzienniego taak aby suma sumarum wyszło oki te -1500 to sie nie da bez cwiczeń bo bez nich trzeba by przejsc na rujnującą głodówke i trzeba by ją uskuteczniać tydzień moze i dwa ale dalej to sie nie pociągnie .Kiciu taka jest miedzy nami róznica ze ja w praktyce uskuteczniłem redukcje tej dwudziestki bez jojo ..na wadze czego i ci zycze a jak znajdziesz inną metode to szacun-tomek
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 15:19Kiciu? Kolego zachowujesz się jakbyś zjadł wszystkie rozumy, a do tego piszesz, jakbyś "patrzył z góry". No trochę chyba coś tu nie jest do końca jak trzeba...
Użytkownik4069352
13 sierpnia 2020, 23:00a co sie kryje pod tymi cwiczeniami i ile przy tym chcesz spalić i jak ma to być tylko trzy to trzeba by nadgonić za te pozostałe dni a wtedy to te cwiczenia muszą być i mega długie i sporo wyczerpujące a to juz nie jest takie łatwe namawiam taak na luziku po te 4 godzinki ale codziennie i to w terenie z odpowiednim tempem i wtedy może i mozna liczyc na ten upragniony kilogramik na tydzień bo jak nie...to tylko będzie takie austryjackie jgadanie jakmawiała moja babcia ...czego oczywizda ci nie zycze tomek
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 13:25Nie trzeba "nadganiać pozostałych dni" - ćwiczyć należy minimum 3 x w tygodniu, jeśli można więcej to też OK, ale na pewno nie ma takiego MUSU. Generalnie głównie ćwiczenia cardio, które pomagają przy spalaniu tkanki tłuszczowej, poprawiają wytrzymałość i (co najważniejsze dla mnie) mają wpływ na regulację poziomu cukru we krwi. "na luziku po te 4 godzinki ale codziennie"? To jest "na luziku"? Poza tym, nawet gdybym chciała, to nie mam aż tyle wolnego czasu, żeby codziennie ćwiczyć po 4 h. Poza tym - kilogramy spadają głównie przy deficycie kalorycznym i odpowiedniej diecie, a wysiłek fizyczny jest tu dodatkiem - ważnym, ale jednak - dodatkiem.
alicjaja1
13 sierpnia 2020, 08:58miałam pudełka przez jakiś czas, polecam, bardzo ułatwiają dbanie o formę:)
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 13:20No właśnie mam taką nadzieję, że mi również ułatwią :-)
kasiaa.kasiaa
11 sierpnia 2020, 20:14Powodzenia 😊
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 13:20Dziękuję! :-)
Kaliaaaaa
11 sierpnia 2020, 13:40Pudełka to dobry sposób... Testowaliśmy z mężem w lipcu... Nam bardzo smakowało. Zmieniliśmy na Vitalie głównie z uwagi na ekologię ( tona pudelek codziennie, mimo że nasz catering niby próbował bardziej ekologicznych) i , co tu kryć, cenę...Ja mam też , czas, siłę i ochotę pobawić się w gotowanie. To jest dobry pomysł, przynajmniej na początek. Mnie uratowało przed przekroczeniem 100 kg po urlopie. Wszystko jest dla ludzi:) Powodzenia:)
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 13:19No właśnie mnie też odrzuca kwestia ekologii i pierdyliarda pudełek :-( Ale nic - aktualnie zdecydowałam się na pudełka i muszę liczyć na to, że wymyślą "po drodze" jakieś inne rozwiązanie. Dzięki :-)
14chochol
11 sierpnia 2020, 12:46Nie ma ludzi leniwych, tylko są źle zmotywowani. W końcu zarabiamy pieniądze, żeby ułatwić sobie życie. Dlaczego nie korzystając z umiejętności kulinarnych innych? Powodzenia dla ciebie w twojej misji powrotu smukłego ciała.
peggy.na.obcasach
14 sierpnia 2020, 13:17Dzięki ;-)