Waga dzisiaj pokazała 76,6 kg, a to zaledwie 5. dzień diety! Jestem mega zadowolona - nawet nie tyle z powodu wagi, ile ze swojego samozaparcia. Nie ukrywam, że pieniądze, które wydałam na dietę też są dodatkową motywacją... Ale poza tym stwierdziłam, że jest to znakomity sposób, żeby na przykład nauczyć się jeść małe porcje (nawiasem mówiąc jedzenie jest świeże i bardzo smaczne). Znajduje dodatkowe motywacje - jak zachciało mi się jeść jakieś śmieciowe jedzenie, to przeprowadziłam na sobie terapię szokową i poczytałam jakie badziewie dodają do jedzenia z McD - podziałało od razu - apetyt minął. Poza wszystkim stwierdziłam, że nie chcę być dłużej beznadziejna - w swoim mniemaniu - we wszystkim; chcę mieć w końcu jakieś zadowolenie z tego jaka jestem, ze swojej cielesności... I tak czuję defekt z powodu sprawy z dziećmi i aktualną hormonoterapią, więc chcę chociaż z innej strony czuć się kobieco i nie myśleć o sobie źle.
Po raz pierwszy od dawna (jeśli chodzi o diety) czuję, że tym razem RZECZYWIŚCIE się uda i jestem dobrej myśli! Poniżej podaję aktualne obwody:
P. S. Moje łydki zachowują się co najmniej dziwnie...
ksiezniczka
17 maja 2014, 09:25No pewnie ze się uda, a cm pięknie Ci spadają i waga też, a te łydki no cóż może tam Ci się woda zatrzymała
peggy.na.obcasach
19 maja 2014, 20:47Dziękuję :) a co do łydek to sobie pomyślałam, że mierzenie w prawej łydce chyba nie jest najlepsze, bo mam tam dość spore żylaki, więc może noga jest raz bardziej spuchnięta, a raz wcale? Sama nie wiem... Może trzeba mierzyć drugą ;)
izabela19681
17 maja 2014, 07:20Który dietetyczny catering zamawiasz???? Też myślę o tym.
peggy.na.obcasach
19 maja 2014, 20:46Zamawiam z wygodnadieta.pl - bardzo polecam, bo jest naprawdę smaczne! :)
vickybarcelona
17 maja 2014, 00:51slyszlalam o dowzenej diecie , chyba nawet jei jest tak droga 50 lzl na dzien, mnie barziej marti narzucone menu,aleporzynajmniej amsz pewnosc ze zdrowe:)
peggy.na.obcasach
19 maja 2014, 20:45Też się tego obawiałam, ale okazało się, że jest naprawdę smaczne! :)
FuturaYo
17 maja 2014, 00:40super :) gratulacje i powodzenia w dalszej walce!
peggy.na.obcasach
19 maja 2014, 20:45Dzięki :)