Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spowiedź


Powiem wam tak mam doła z powodu wczorajszego dnia. Ja idiotka nie wzięłam ze sobą jedzenia i z powodu mojej małej asertywności dałam w siebie wmusić pierogi ruskie i go gorsza lody co odchorowałam mega niestrawnością. 

Dziś byłam na zumbie. Jutro body shape, i później idę załatwić umowę na wózek inwalidzki z moją koleżanką ;). Kupię prawdopodobnie oliwki,suszone pomidory i szpinak bo mam mega ochotę na makaron ze szpinakiem ;).

Co u was słychać ?? Bedę się jutro ważyć na tej wadze co mierzy spadek poziomu tłuszczu zobaczymy czy coś spadło.

Mam nadzieję że po wyjeździe mnie nie przybyło ,ale chyba w 3 dni nie da się spektakularnie przytyć ,nawet bez aktywności fizycznej.

Mam dosyć ludzi którzy mnie kompletnie nie rozumieją-słuchanie krytyki moich dziadków jest nie do zniesienia,ja ci nie zabieram schabowego więc ty mi go nie wciskaj.

100000 razy mówię że nie jem mięsa ,a on 10000 razy wciska mi szynkę , i nie rozumie nie, nie wspominając o mleku krowim i wpieraniu że całe życie piłam i było dobrze-co bardzo rozbawiło moją mamę.Nigdy w życiu nie piłam krowiego mleka nie wiem jak ono smakuje ;).Może ja mam niewyparzony język ,ale ma dosyć ileż można mówić nie. Nie dziękuję nie chce. I słuchać jest ci nie dobrze po mleku bo go nie pijesz XD. No krew mnie zalewa. Ratunku. Niech sobie każdy je co chce ,ale niech mnie nie próbuje przekonywać że moja dieta jest zła itd.itp.

Nigdy więcej mlecznych produkcji cena ich jedzenia jest za duża no trudno niech wam będzie przykro przynajmniej nie będzie mi niedobrze ;). 

Pozdrowionka

PS.Edit:

Body shape był straszny-umieram,

Ważyłam się na tej dziwnej wadze i procentowy udział tłuszczu wychodzi mi większy ,a podstawowa masa ciała(kości,woda,mięśnie,) wychodzi mi niższy czyli to co schudłam to najprawdopodobniej zalegająca w organizmie woda ;).

No trudno się mówi. Nie wiem ile ważył mój tłuszcz więc nie mam jak go porównać muszę pilnować tych wydruków teraz będę je nosić ze sobą ;).

  • Maybellene

    Maybellene

    27 sierpnia 2015, 10:33

    Och nie, skąd ja to znam. Nikt nie lubi, gdy coś mu sie wmawia/wpycha, zwłaszcza gdy wiemy, że mamy rację w swoim postanowieniu. Niestety, to już pokutuje w starszym społeczeństwie. Ja na przykład mam teraz taką sytuację, że gdy tylko wujostwo dowiedziało sie, że się odchudzam ( a zaczęło się od nieszczęsnego sernika) to teraz ciągle słyszę, że nie muszę, że mam super ciało blablabal. Oczywiście, to miłe, ale wcale nie motywujące do pracy ,a przecież wiem jak jest i wiem że MUSZĘ walczyć. Pozostaje sie tylko uśmiechnąć, stanowczo odmówić i nie prowadzić dalej dyskusji, bo po co? :) Trzymaj sie Mała! Nadal zazdroszę Zumby, nie mogę się doczekać kiedy wrócę do Krk i sie na nią zapiszęxd

    • pchelka3

      pchelka3

      27 sierpnia 2015, 11:01

      Zapraszam na zumbę , ja nie lubię sernika czego oni już w ogóle nie pojmują ,ale ja możesz nie lubić pączków ,no normalnie nie lubię i już XD.

  • joasia1617

    joasia1617

    26 sierpnia 2015, 10:46

    ja tez nie trawie jak ktoś mnie zmusza dostaje szału po prostu wtedy i mam humor juz zepsuty

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.