Właśnie... jestem straszną romantyczką... brak mi gestów, komplementów, kwiatów, uwielbiania.... A z komplementami to jest żałosna sprawa, bo uuu... jakis już czas temu powiedziałam swemu lubemu (choć chyba przestaje być lubym :/) powiedziałam, że ma "seksowny brzuszek" taki męski, fajny... A w odpowiedzi usłyszałam:
"TY TEŻ" -komplement mojego życia
I szok... :( Jedyne na co Go stac, to "Ty też" Ble... A jak chce być miły to jest strasznie dziecinny, głosik zmienia i mówi do mnie zdrobnieniami, które są zbyt zdrobnione...
:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(:(
Już lepiej powiedział mi obcy facet, taki co to wciska perfumy na targu. Perwfum nie wzięłam ale na odchodne powiedział "Ale klatę to masz zajebistą!" No żal...
balbinka989
28 stycznia 2010, 10:30Takiego komplementu to ja jeszcze nie słyszałam "Klate masz zajebistą" he he Nie jest źle. Mój były chłopak to mi sypał komplementami co chwila. I uwierz mi na słowo że to wcale nie jest takie fajne. Nudzi się. No ale jak kto wole. Kwestia gustu. Oby było lepiej:) Pozdrawiam:)
Kassssss
24 stycznia 2010, 14:52Kurde jak bym czytała o moim facecie;-))dokładnie tak samo..zmienianie głosu,zdrobnienia, brak komplementów...ach co zrobić..ale to strasznie wkur....pozdrawiam