Jeju... co raz dzieje się coś nie tak w moim związku, głupie nie domówienia... I tak ciężko mi powiedzic 100% prawdy, co czuję i co myślę, prosto w Jego oczy, boję się że Go zranię, że GO stracę, a tak naprawdę chciałabym przez wyjaśnić wszystkie nieporozumienia... Ale boję się że On mnie nie zrozumie... A stracić Go nie chcę...
Na wadze 79kg. :(
Leennaa88
27 października 2009, 13:15Myślę, że powinnaś z nim usiąść i spokojnie porozmawiać o tym co ci się podoba a co nie, czego oczekujesz od niego i od waszego związku. Sam może się nie domyślać co tak naprawdę nie gra. Tacy już są niestety faceci:/ Rozumiem, że go kochasz i boisz się, że go stracisz, ale przecież jeśli on też kocha cię naprawdę to nie odejdzie tylko dlatego, że powiesz mu co czujesz. A jeśli odejdzie, to pewnie nie był wart twojego uczucia;) Nie duś wszystkiego w sobie, bo będzie tylko gorzej między wami. Trzymam kciuki żeby wszystko się ułożyło:*
aniaqtno
27 października 2009, 10:29a ja z doświadczenia wiem, że trzeba walić prosto z mostu, bo potem możesz mieć sama do siebie pretensje ze cos jest zle. ja mojego M tak zorałam psychicznie, że chlopak postanowil się po roku wali zmienic:) ale to dawałam prosto z mostu, że jest nieudacznikiem, że nie obchodzi mnie to czy bedziemy razem czy nie, że nie pociąga mnie, ze jest dzieciakiem rozpieszczonym. że inni sa lepsi.... skubany tak bardezo chgce byc ze mną, że przewrócił swoj swiat do góry nogami. nie bój sie mowic czego oczekujesz i co Ci się nie podoba, bo potem bedziesz plakać na wlasne życzenie. jak postanowi Cie zostawić to trudno... najwyraźniej nie kocha Cię na tyle mocno, żeby to przyjąć jak facet i coś z tym fantem zrobic. nie wolno milczec jestes pania wlasnego losu. a faceci nie czają mówienia "ogródkami" :/
miriam123
27 października 2009, 10:16wiem o czym mowisz;< uwierz,ze czasem lepiej nic nie mowic,sama to przerabialam::(