Wróciłam do domu, moje kochanie do swojego. U mnie była siosstra z chłopakiem i braciak z dziewczyną. Był alkohol i nie wypadało odmówić. Zjadłam parę chipsów, żelków i calą czekoladę.
I stanęłąm na wadze... ups...
I po pierwszej w nocy 77,5kg!!!
Wow, jupi, fantastycznie, świetnie, wspaniale! Nie mam nadwai! Zważę się rano, pewnie będzie mniej i zmienie pasek. To do celu 68kg mam 8-10 kg! Pikuś w porównaniu do tego co zrzuciłam :)
Dobranoc
VampireX
3 października 2009, 02:12:D ciesze się że ktoś przynajmniej tutaj chudnie ^^ nie to co ja :P ba pewno osiągniesz cel :) No i witaj w domu hehehe