Wczoraj był drugi dzień dietki, jakoś tak ine pasowało mi żeby wejść wieczorek napisać jak mi ten dzień minoł. Więc pisze dzisiaj, wczoraj minoł dzień jak najlepiej tylko mógł he he :) nie było zadnych grzeszków, oprócz teog żę przed spaniem nie wytrzymałam i zdjadłam dwa suche pieczywa chrupkie, ale to dietetyczne także do grzechu tego nie zaliczam ;) Oby te dni mijały tak szybko tak te pierwsze dwa dni, i oby mnie ine kusiło jedzenie he he ;) Narazie o jedzeniu nie myśle, a o podjadaniu to nie ma nawet mowy. A i chciałam zaznaczyć że będąc na diecie nawet już drugi dzień czuje się znacznie lepiej, o wiele lepsze samopoczucie :) Bo teraz już przy konć gdy tak się objedałam to myślałam że moje serduszko nie wytrzymie i mi pęknie ;) jakoś tak mi cieżko bylo, szybko isę męczyłam, miałam cały czas pełen brzuszek :( ale było i mineło.
Te odchudzanie zaczełam z waga większą oczywiście jak wyjściowa bo wyjściowa moja wczesniej była 82 kg, a teraz było w poniedziałek pierwszy dzień dietki 84,3 kg , wiem powiecie pewnie jak mogłam na to pozwolić, jak do tego dopuściłam, odpowiedź jest moja tak "nie wiem jak mogłam do tego dopuścic" Wczoraj waga pokazała już 83,1 kg wiem że tyle nie schudłam bo to woda.
2 DZIEŃ- waga 83,1 kg
W ciągu wczorajszego dnia zjadłam:
- Śniadanie:
-jogurt naturalny z ziarnami zbórz i z otrębami
- 2 Śniadanie:
- dwa wafle ryżowe z pasztetem
- Obiad:
- kaszka manna ( kupna w kubku )
- jogurt pitny z otrębami pszennymi
- Podwieczorek:
- dwa wafle ryżowe, 1 ze szynką, 1 z pasztetem
- surówka warzywna
- Dodatki z owoców i warzyw:
- śliwki
- arbuz
Wczoraj z ćwiczeń było:
- tylko jakieś 45 minut rowerek
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Niikita
27 sierpnia 2008, 17:15nieźle sobie radzisz, też bym tak chciała. u mnie z jedzeniem jest jak z papierosami. (nie palę) jem nie dlatego, że jestem glodna, ale dlatego, że się przyzwyczaiłam. To takie glupie....