Za 2 miesiące kolejna wizyta, a w między czasie kolejne badania.. ech..
Mam zamiar jakoś przełamać ten ból i zacząć ćwiczyć chociaż te pół godzinki.. boje się, że będę miała te rwania w biodrze jak tamtym razem co chodziłam na siłownie i byłam bliska celu...
Póki co.. nie liczyłam dziś nawet kalorii.. nie miałam czasu, siły, równowagi psychicznej.
Oby ta moja nadzieja nadal we mnie żyła, w przeciwnym razie.. klapa na zawsze.
kijaczek
5 lutego 2013, 19:23jeśli ma Cię boleć to daruj sobie takie obciążające ćwiczenia, rób takie, które nie będą sprawiać Ci problemów :) trzymam kciuki ;*
Andzelusiaa
5 lutego 2013, 15:15Kochana jesteśmy z tobą. Mam nadzieję, że sprawa się wyjaśni :* Trzymaj się.