Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i dzień 3


Dziś mija 3 dzień mojej "diety". Jakoś nie było trudno, nie czułam głodu. Dzień zaczęłam od kromki razowego chleba z serkiem do smarowania fit i zielonej herbaty. Na drugie śniadanie zjadłam składaną kanapkę z tym samym serkiem. Obiad - polędwiczki z piersi kurczaka smażone w przyprawach na patelni bez tłuszczu. Podwieczorek - gorące kakao z mleka, a na kolację świeże maliny. Oczywiście w ciągu dnia woda woda i jeszcze raz woda, do której jest mi się chyba najgorzej przyzwyczaić. Ale cóż głupota wymaga teraz poświęceń... 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.