Witam ponownie, Tydzien minal pod znakiem pracy, silowni, jedzenia i jego planowania- czyli ja zwykle. i wolny weekend <3 Koooocham to... Wczoraj mialam cheat meal- potrzebny od czasu do czasu dla przyspieszenia metabolizmu jak i dla mojego zdrowia psychicznego Zjadlam troche lodow, poprawilam polowa paczki chrupkow cebulowych. Brawo ja haha, no i wazenie, waga bez zmian- 57 ;P chociaz jak juz pisalam, waga srednio mnie intereseuje juz, a zmierzyc zamierzam sie za tydzien. :)
Kolejna porcja fotek zarelka ;P
Kurczak pieczony w calosci, z kapusta kiszona w srodku i obok + pieczarki, makaron razowy. Nie ja robilam. :P
Salatka na bazie rukoli, losos pieczony, ryz brazowy i pieczarki duszone.
Super napoj, pelen witamin! Natka pietruszki zblendowana z sokiem z limonek, troszke cukru i lod. Boooooski <3
Nalesniki z maki orkiszowej z maslem orzechowym- moje, z maslem+ dzemem- mojego ;P
Piers z papirusa, grillowany ser halloumi <33
a tu jeden z moich cheat mealow.... Bylo slodko haha