Dziś już mamy czwarteczek,
jeszcze tylko jutro muszę znieść te
głupie gadanie w pracy
i nareszcie weekendzik.
A w poniedziałek już wszystko w końcu się
wyjaśni co dalej ze mną będzie i wogóle
co stwierzi kierownik;
czy to moja wina czy też nie
moja wina.
Po powrocie do domku przygotowałam
obiadek.
Ryż zapiekany z cukinią,fasolą czerwoną,
kukurydzą i pomidorami
i do tego pierś pieczona
w piekarniku.
Niżej focia dla Was.
A co do siłowni to wacham się dlatego,
żę teraz mnie stać żeby się zapisać,
ale jak podpiszę umowę
to muszę płacić cały rok;
miesiąc w miesiąc;
a jak będę bez pracy
siłownia będzie kolejnym wydatkiem....
Rozumiecie mnie teraz???
Moje wahania czy się na siłownie
zapisać czy nie???
nigraja
28 czerwca 2013, 08:51zapytaj męża;)
ojtajolunia
27 czerwca 2013, 22:40Co do siłowni to nikt nie zna zasobności twojego portfela więc dobrymi radami Ci służyć nie będzie na vitalii;) ;) najlepiej zapytaj męża;) AAAAAAAAAAaa co do ryżu....... poproszę przepis, bo uwielbiam ryż a twój wygląda obłędnie:DDD