Sobota
Pobudka o 9 dopiero,
szybkie śniadanko,
zakupy
i wyprawa nad morze.
Dzień od rana przywitany promieniami słońca,
które świeciło mi do okienka.
Zabraliśmy wszystkie najpotrzebniejsze
bambetle i pojechaliśmy nad morze.
Nie wiedzieliśmy gdzie dokładnie pojedziemy,
po prostu wsiedliśmy do samochodu
z zamiarem zobaczenia czegoś nowego,
poznania nowego miejsca
które jest na mapie.
Jechaliśmy w ciemno,
nie byliśmy tam nigdy
i nie wiedzieliśmy gdzie nas powiedzie ta droga.
Oto i ja ;-)
Dzionek udany i wyprawa także.
Coraz więcej takich chwil...
Miło spędzony czas,
w super towarzystwie.
Same plusy!!!
nieidealna1979
27 maja 2013, 20:17Pięknie :)