Hej dziewczynki!!!
Nadszedł czwarteczek.
Byłam w pracy do 17:30,
Mężyk mnie odebrał spod zakładu.
Niezły kawałek bym miała do domy
jakby nie przyjechał,godzinka drogi.
Rano zaliczyłam przed pracą godzinkę marszu.
Po powrocie do domku szybki
prysznic i zasłużony odpoczynek.
Resztę dnia spędziliśmy z Mężykiem na relaksie
i oglądaniu filmików.