Witajcie
Poniedziałek zaliczony!!!
Upłynął w pracy...
A jeśli chodzi o tą pracę;
to w poprzednim tygodniu pracowałam
w dwóch rożnych innych firmach.
Dlatego się tak denerwowałam w czwartek.
W czwartek i piątek była afera,
menedżerowie czekali za mną do 6.20
aż przyjdę.
A ja się nie zjawiłam,
agencja rzuciła mnie w inne miejsce.
Jak wczoraj przyszłam to wszyscy mnie się
pytali,gzie ja byłam bo miałam być w pracy.
Zapewne nic nie dotarło do agencji...
Nie wiedzieli nawet jak się nazywał,
ale opisali jak wyglądam i
ktoś im powiedział jak się nazywam.
Podobno menedżerowie byli wściekli,
że mnie nie ma stanowisku pracy.
Ja niestety nic na to nie poradzę.
Sama nie decyduję,że jadę.
W pracy byłam do 15:30,
potem czekałam za Mężykiem i pojechaliśmy
na drobne zakupy i pocztę.
W domu wylądowaliśmy o 18,
wypluskałam się i zrobiłam jedzonko.
Położyłam się bardzo wcześnie spać o 21.30.
Byłam jakaś padnięta i już w pracy nie dobrze się czułam.
A winowajca tego to @
Przyznaję się bez bicia!!!
Zgrzeszyłam wczoraj,zjadłam kawałek pysznego loda.
Nie mogłam się oprzeć,
a to dlatego że mam @
aurinzu
8 maja 2013, 18:31e tam lody to pyszności ! :) można zgrzeszyć :D a Eva jest cudowna i seksowną kobietą również :)
therock
8 maja 2013, 14:56takim lodem to i ja bym zgrzeszyła:D