6.30 śniadanie - 2 kromki chrupkiego chleba z serkiem i rzodkiewką - 80
10.00 II śniadanie - 8 moreli - były pyszne i nie mogłam się powstrzymać.80
13.15 - obiad - filet z indyka, szparagi 160
16.00 - brzoskwinia 80
19.30 kolacja - byłam totalnie głodna bo wróciłam z roweru - zrobiłam 46km i spaliłam 1494kcal. Rzuciłam się na jedzenie: 1 pumpernikiel (100,2) z dżemem brzoskwiniowym (83,7), 1 kromka chrupkiego chleba (35,3) z serkiem z rzodkiewką (90), 15g fitelli z owocami (112).
Razem spałaszowałam dzisiaj: 821,2. No powiedzmy w zaokrągleniu 1000, ale spaliłam 1500. Musi być więc spadek wagi.
Tak trzymać.
Jestem dzisiaj sama, bo mąż w pracy, a córka na imprezie, muszę więc zaraz iść spać, żeby nie zajadać samotności.