Odwiedziłam wczoraj Wasze pamiętniki i jestem dumna i ciesze się razem z wami, że każda dokonała jakiegoś spadku wagi. Nie wiem jak wy, ale ja jestem razem z Wami i będę do końca.
Same wiecie jakie to świetne uczucie, gdy po tygodniu stajemy na wagę i widzimy chociaż te 0,5 kg mniej, aż się chce skakać z radości. Wtedy wiemy, że nasze wysiłki nie poszły na marne :)
A ja mam jakiś kryzys, ale nie jeśli chodzi o jedzenie, bo jem zdrowiej i mniej, ale kurcze nie chce mi się ćwiczyć... Nie umiem się zmobilizować. Dziś nie ćwiczyłam i nawet nie chce mi się za to zabrać. Jutro trzeba będzie zrobić 2 serie niestety... Kara musi być.
Jadłospis:
11:00 Jajecznica z cebulką z 2 jajek, 1/3 pomidora wymieszana z cebulką i pieprzem + 2 wafle ryżowe + kawa z mlekiem
14:00 Rosół + warzywa na patelni i 3 pierogi z mięsem do tego
18:00 3 deski (chrupkie pieczywo) z szynką, pomidorem i cebulką
Do tego oczywiście piłam herbatę bez cukru i wodę. Ale zaczynam się łapać na tym, że coraz mniej piję od paru dni... nie wiem dlaczego, ale nie chce mi się w ogóle pić.
Pozdrawiam was bardzo mocno i na ten tydzień życzę wam dziołuszki dużych spadków w kilogramach.
impossible08
29 października 2012, 22:45ja też Ci życzę dużo kg zrzuconych ; ) i mobilizacji do ćwiczeń ;))