:]:]:]
Dycha poszła w dół...dość szybko...a ja czuję się rewelacyjnie :] tak jak pisałam daję radę...tylko teraz troszkę wolniej chudnę,ale z tego co wiem to normalne...że najpierw dużo w dół,a potem delikatnie...ale ważne,że waga ruszyła...a ja dalej mam motywację :] pozdrawiam i do usłyszenia :]
Nadal silna :]
Hej...kurczę na prawdę mi się udaję...chudnę...pomału,ale zawsze to coś...i nie mam zamiaru zrezygnować. Jestem szczęśliwa,a będę jeszcze bardziej jak zobaczę efekt końcowy :] Pozdrawiam.
Dzień 2/3/4/5
Jakoś daję radę...nie jest tak źle. Może to dlatego,że odkryłam możliwość rozsądnego schudnięcia w większym odstępie czasu...niż jak dotychczas prawie,że głodówki...nie dziwię się,że nie dawałam rady:[ ale teraz będzie tylko lepiej...pozdrawiam
1 Dzień
Ruszam z pełną werwą...mam nadzieję,że teraz się uda. Już nie będzie głodówek tylko normalna dieta.
Dzisiejszy jadłospis :
Śniadanie : 2 kromki pieczywa Wasa z chudą wędlinką i pomidorkiem. Bez masła.
Zielona herbatka.
II Śniadanie: Jogurt mały naturalny plus jabłko.
Obiad: Zupa pomidorowa bez zabielania.
Kolacja: Sałatka z tuńczykiem,sałatą,ogórkiem,pomidorkiem i odrobiną czerwonej fasoli.
Zielona herbatka.
Mam też zestaw ćwiczeń,które będę wykonywała co drugi dzień.