Hej ;)
Dzisiejszy dzień był dla mnie pełen wszystkiego - latałam po schodach chyba z milion razy nosząc pudła, pudełka, siatki i siateczki... później uprzątnęłam kuchnię, co z moim skromnym wzrostem wymagało ciągłego wskakiwania na stołek, zeskakiwania z niego, przestawiania w inne miejsce i tak w kółko
Wyszło więc na to, że pomimo krótkich (25min) ćwiczeń i tak czułam jakbym spaliła dzisiaj z milion kalorii :D
Na koniec zostawiłam sobie to co najlepsze - przywiozłam wagę, wskoczyłam na nią... i pokazała tylko 63,5kg! Jestem w szoku! Myślałam, że będzie wynosiła może koło 64-64,5kg, nie myślałam, że uda się zejść niżej :O
Ps. Stwierdzam, że bardzo polubiłam jedną rzecz - planowanie jedzenia. Wcześniej chwytałam co popadnie, a teraz np. zajmuję się lekcjami i rozmyślam co tu mogę sobie ugotować na obiad :) to przyjemne, jeśli później wyjdzie smaczne
Głowa do góry i śmigamy !
paula15011
4 lutego 2015, 20:14Super kochana! Oby tak dalej a damy czadu i w lato będziemy wyglądać jak z Holywood :D
pati0135
5 lutego 2015, 00:14Dzięki, rady które mi podesłałaś sprawdziły się i są świetną pomocą ;)
paula15011
5 lutego 2015, 14:22Nie ma sprawy :) Cieszę się że mogłam pomóc :D