Jestem tu kolejny raz, tym razem 15 kg do zrzucenia. Nie będę pisała, że nie wiem jak to się stało, bo wiem doskonale... Wzięłam się w garść parę dni temu. Jedzeniowo ok, z ćwiczeniami gorzej ale zmienię to.
Czuję przypływ pozytywnej enrgii, będzie dobrze :)
A teraz trochę dzisiejszego jedzenia :)
Staram się, żeby było zdrowo i kolorowo. Lubię robić zdjęcia, bo później w odpływie inwencji twórczej zerkam i nie muszę wymyślać nowych przepisów.
Śniadanie:
naleśniki żytnie + twaróg półtłusty z miodem
Obiad:
kasza orkiszowa (1/2 woreczka) + warzywa + kurczak w sosie pieczarkowo-jogurtowym)
Pozdrawiam :)