Mały spadek.. ale zawsze coś - 100 gr :) waga 81,7 grunt że nie idzie do góry jak na razie co moich planów to trzymam się w około 80%... balsamuje się codziennie ćwiczyć nie ćwiczę.... no ale kto głupiemu mózg kupi... jeden plus że chodzę do pracy na 12 godzin i ciągle stoję, chodzę, dużo się ruszam... bynajmniej... muszę w końcu się zmusić , może w końcu mi się uda...
Co do prywaty, przez chwile było źle ale się już ustabilizowało, także nie będę was zamęczać ściskam mocno buziak
Dulce.
23 lutego 2013, 00:30Zgadzam się z poniższymi komentarzami: każdy spadek jest dobry - dlatego gratuluję :*
zosia27samosia
22 lutego 2013, 15:3212 godzin w takiej pracy to nie lada wysiłek, czasami większy jak na siłowni!!!! Trzymaj się Kochana:)
berdonkaa
22 lutego 2013, 11:36przy tylu godzinach pracy nie dziwie się, że nie starcza chęci, siły i czasu na ćwiczenia...
spaula
22 lutego 2013, 11:33Ocho jak tyle pracujesz to na pewno sporo kcal gubisz kochana !! :)