Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: Nieoficjalnie
16 marca 2010
Waga dzisiaj pokazała 66,5 kg. Nie dowierzam jej. Czasem naraz skoczy do góry i wtedy smutna mina. Poczekam, aż pokaże taki wynik kilka razy. Wtedy będzie oficjalny. Nie bardzo mam apetyt. Jak kłopoty miną, apetyt wróci to i mogą powrócić kilogramy. Oby wszystko poszło sobie precz! Kłopoty, choroby i kilogramy. I zima, bo niektórzy narzekają. Ja zimy nie widzę zza stosu swoich spraw. Trzymajcie się ciepło!!!!!