Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pożegnalismy dziś Rafała.....


Nie miał nawet 40 lat. Zabrała go choroba. Kilkanaście lat temu pokonał nowotwór i cieszył się życiem ...Smutno ...żal...

Mój małżonek nie chodzi do lekarzy, źle leczone zapalenie ucha skończyło się powikłaniami od których nie może się uwolnić. Stracił resztki zaufania do służby zdrowia.

Dlaczego faceci są tacy uparci? . Oni chyba się boją . Tymczasem dbam o dietę moich chłopaków i modlę o zdrowie.

  • Anka19799

    Anka19799

    20 marca 2013, 17:27

    Racje masz - kazde doswiadczenie jest po cos. Przykro z powodu Rafala , czasem mozna cos zaradzic, a niekiedy nic sie juz zrobic nie da.

  • znudzonaona

    znudzonaona

    20 marca 2013, 16:25

    Smutno dziś u Ciebie , ale życie toczy się dalej :( Mój robi świadectwo zdrowia co roku , ale przed jest dopiero wielkie poruszenie i diety by wyniki były dobre . Nic tylko udusić , ale co robić z tymi uparciuchami ? Trzymaj się cieplutko :)

  • Menhit

    Menhit

    20 marca 2013, 15:37

    Okropne rzeczy się teraz dzieją, ludzie coraz młodsi od nas odchodzą :( Wyrazy współczucia. Mój mężczyzna jak słyszy słowo lekarz to tylko macha ręką i twierdzi "a co mi on pomoże", brak słów.

  • ewakatarzyna

    ewakatarzyna

    20 marca 2013, 14:45

    Dokładnie jak mój mąż. Na zwykłe profilaktyczne badania nie mogę go namówić. twierdzi, że jak zacznie się badać to jeszcze coś znajdzie.

  • NigdyNieKochalam

    NigdyNieKochalam

    20 marca 2013, 14:13

    W mojej rodzinie był podobny przypadek... Mój tato nie chciał iść do lekarza, jedno przeziębienie, drugie, trzecie, później przekształciło się w zapalenie płuc.. Dobrze że "tylko" tak się to skończyło...

  • rogatyaniol

    rogatyaniol

    20 marca 2013, 13:58

    dokładnie faceci boją się lekarzy, boją się ,że oni jako głowa rodziny mogą zachorować i zrzucić swoje obowiązki zazwyczaj utrzymywanie domu na żone.. myślę ,że o to w tym wszystkim chodzi niestety...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.