Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pobudka o 6.30 i..


..i biegamy! Był to drugi poranny jogging w mojej karierze. Pierwszego za dobrze nie wspominam, byłam chyba na kacu, sił brak, dałam rade tylko około 20 minut. Wczoraj pomyślałam, że trzeba jeszcze raz spróbować, bez uprzedniej alkoholizacji. Głównym powodem podjęcia tej próby było jednak to, że po wieczornym bieganiu jestem zbyt pobudzona i przez całą noc mam problemy ze spaniem. No to pobiegłam. I przebiegłam swój zwyczajowy (na ten tydzień/dzień) dystans, na czczo, gdybym cokolwiek łyknęła, chapnęła -wielka kolka murowana. I powiem Wam, że ciężko było, ciężej niż wieczorem, ale dałam radę! I zajęło mi to o dziwo mniej czasu niż zazwyczaj, ale to raczej nie jest spowodowane zwiększeniem prędkości lecz koncentracji w liczeniu okrążeń. Wieczorami niekiedy moje myśli odbiegają na inny tor niż nogi, wtedy jedno okrążenie powtarzam czasami kilka razy Morał z tego taki, że lepiej mi z wieczora, ale będę się przekonywała do rannego joggingu. Również z tego względu, ze o 7.OO raczej nikt nie pokusi się o kurtuazyjną wizytę i mi nie przeszkodzi, a porami popołudniowymi jest z tym różnie.

Idę jutro do pracy! Śliwkobranie
Przynajmniej trochę zarobię na przyjemności ;) Wczoraj połaziłam po sklepach i ach, och, czego bym sobie nie kupiła ;) Coś jednak kupiłam, na polowaniu w lumpeksie. Na prawdę ładny jesienny płaszczyk i kilka koszulek.

Pada :/ Zielona i książka czekają.


27.O8.2O1O   18
8.2O- owsianka na 1 szkl mleka 0,5% z połową banana i rodzynkami
12.OO- jabłko, pół banana
15.OO- kasza gryczana, leczo z piersią z kurczaka
18.2O- 3/4 małego jogurtu morelowego, trochę kefiru


brzuszki- 32O
jogging- 45 min




  • aleks89

    aleks89

    27 sierpnia 2010, 10:36

    Podziwiam, że tak rano chciało Ci się iść biegać. Ja się zazwyczaj nie ruszam z łóżka przed 9 i dopiero wieczorem sobie poćwiczę. Na zakupy wybieram się za 5kg mniej, a w lumpeksie naprawdę można znaleźć fajne ciuchy, ale trzeba mieć dużo czasu na szukanie. I u mnie pada, a więc kawa i książka ;)

  • Finni

    Finni

    27 sierpnia 2010, 10:33

    podziwiam cie za to poranne bieganie - ja tam niezdolna jestem do takiego wysilku :P u nas tez pada - ja mam na taką pogode lekture i internet :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.